PolskaWypadek w kopalni Zofiówka. Odnaleziono ciała pozostałych górników

Wypadek w kopalni Zofiówka. Odnaleziono ciała pozostałych górników

- Ciała pozostałych górników zaginionych w wypadku w kopalni Zofiówka zostały odnalezione, są transportowane na powierzchnię - poinformował we wtorek po południu dyrektor ds. pracy kopalni Zofiówka Marcin Gołębiowski.

Wypadek w kopalni Zofiówka. Odnaleziono ciała pozostałych górników
Wypadek w kopalni Zofiówka. Odnaleziono ciała pozostałych górników
Źródło zdjęć: © PAP | Zbigniew Meissner

26.04.2022 | aktual.: 26.04.2022 19:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dyrektor zaznaczył, że rodziny górników zostały powiadomione, a więcej informacji przekaże po godz. 21.

- Ponieważ nie wiemy, jakich pracowników transportujemy na powierzchnię, nie mamy ich zidentyfikowanych, przekazuję państwu informację, że siódmy i ósmy pracownik są już wydobyci spod urządzeń - spod wody - powiedział. - Są transportowani do bazy - dodał.

- Dziewiąty pracownik jest już również wydobywany i będziemy przystępowali do wydobycia dziesiątego pracownika - mówił dyrektor dziennikarzom.

Zaznaczył, że sygnały lokalizacyjne odebrane z lamp górniczych okazały się prawdziwe.

"Trudny moment dla rodzin"

- Wróciłem właśnie od rodzin. To niezwykle trudny moment dla nas wszystkich - powiedział.

- Więcej będę miał państwu do powiedzenia o godz. 21, jak mam nadzieję pierwsi pracownicy zostaną już przetransportowani na powierzchnię - stwierdził.

Wcześniej przedstawiciele spółki poinformowali, że przed ratownikami była kolejna przeszkoda - zalewisko, które w nocy wypompowywano.

W sobotę ok. godz. 3.40 w kopalni Zofiówka doszło do wstrząsu. W jego rejonie było 52 pracowników; 42 wyszło o własnych siłach. Wstrząsowi towarzyszył wypływ metanu, nie doszło jednak do zapalenia ani wybuchu tego gazu. Do zdarzenia doszło podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych. Grupę czterech z dziesięciu poszukiwanych górników znaleziono w sobotę wieczorem ok. 220 metrów od czoła przodka, nie dawali oznak życia, lekarz wkrótce potwierdził ich zgon. W poniedziałek rano ratownicy dotarli do dwóch kolejnych pracowników, także już nieżyjących.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także