Seria eksplozji w kopalni Pniówek. "Ogromna tragedia. Czekamy tu na cud"

Górnicy są zdruzgotani decyzją o wstrzymaniu akcji ratowniczej siedmiu zaginionych po wybuchu w kopalni Pniówek. Ich bliscy i znajomi drżą na myśl o tym, co dzieje się pod ziemią. - Czekamy na cud, taki wspaniały człowiek - mówi Wirtualnej Polsce znajoma jednego z poszukiwanych ratowników. - Nie mam słów. Nie umiem o tym mówić - dodaje pan Adam, który pracuje w Zofiówce.

Fot.Poruszeni tragedią ludzie przychodzą przed kopalnię Pniówek składać znicze i modlić się za poszukiwanych
Źródło zdjęć: © WP Wiadomości

Przed kopalnią przytłaczająca cisza, tuż koło wejścia do niej pali się wiele zniczy. Ktoś zawiesił baner: "święta Barbaro, miej ich w swojej opiece". Atmosfera jest ciężka, wszyscy wyczekują informacji o tych, którzy czekają na pomoc pod ziemią. W kopalni po serii eksplozji sytuacja jest jednak bardzo trudna, poszukiwania wstrzymano dziś rano - po czterech kolejnych wybuchach.

W sklepie tuż przy kopalni ekspedientka rozmawia z Wirtualną Polską łamiącym się głosem. - Wszystkich tu znam. Górnicy, którzy zaginęli, przychodzili do mnie do sklepu. Mój mąż też jest górnikiem, pracuje przecież w tej samej kopalni. W dniu tragedii był w pracy, na szczęście zdążył wyjechać przed wybuchem - opowiada.

Pani Bernadeta przyjechała z mężem z Żor. Chcą zapalić znicze. Pod ziemią jest ich sąsiad, 41-letni ratownik. - Ogromna tragedia. Taki wspaniały człowiek, wspaniałe małżeństwo. Czekamy, liczymy na cud - mówi wyraźnie poruszona.

Jej syn pracuje w Kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju, także należącej do JSW. Tam kilka lat temu również doszło do wybuchu metanu. Codziennie drży o syna. - Nie wyobrażam sobie przeżywać takiej tragedii - dodaje przejęta.

  • Wypadek w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. Zaginionych jest siedem osób
  • Wypadek w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. Zaginionych jest siedem osób
  • Wypadek w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. Zaginionych jest siedem osób
  • Wypadek w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. Zaginionych jest siedem osób
  • Wypadek w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. Zaginionych jest siedem osób
[1/5] Wypadek w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. Zaginionych jest siedem osób Źródło zdjęć: WP Wiadomości | Karol Świerkot

Pod Pniówek przyjeżdżają też górnicy z innych kopalni. Pan Adam pracuje w Zofiówce, również na wydobyciu, tak jak górnicy, którzy zginęli. - To wyraz naszej solidarności. Górnicy zawsze łączą się w trudnych momentach. Tak było i będzie - podkreśla.

On i inni górnicy są zdruzgotani decyzją o wstrzymaniu akcji ratowniczej. - Nie mam siły, żeby cokolwiek powiedzieć. Nie umiem - dodaje w krótkiej rozmowie z WP.

Pan Dariusz pracuje na kopalni od 15 lat. Do Pawłowic przyjechał z sześcioletnią córką, aby zapalić znicz za kolegów górników. - O tym zagrożeniu na co dzień się w ogóle nie myśli. Inaczej nie dalibyśmy rady zjechać na dół. Córka interesuje się moją pracą, więc zabrałem ją tu dzisiaj ze mną - mówi, trzymając dziecko za rękę.

Górnicy nie zostaną bez pomocy. Minister daje słowo

Seria wybuchów w kopalni Pniówek

W kopalni Pniówek, jak wspomnieliśmy, doszło do serii wybuchów. Najpierw w środę wybuch metanu. W czasie akcji ratowniczej doszło do kolejnego (wtórnego) wybuchu - obie eksplozje dzieliły niespełna trzy godziny. W tym czasie pod ziemią były dwa zastępy ratowników.

Część rannych podczas pierwszego wybuchu jest w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Poszkodowani mają oparzenia od kilkunastu do kilkudziesięciu procent powierzchni ciała, ci najciężej ranni - nawet powyżej 80 proc. To w środę w wyniku wybuchów w kopalni Pniówek życie straciło pięć osób. Do dziś pod ziemią jest siedmiu mężczyzn.

W czwartek wieczorem w kopalni doszło aż do czterech kolejnych wybuchów metanu - podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu (przewodu doprowadzającego powietrze - red.) w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych od środy siedmiu górników.

- Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników doszło do kolejnych wybuchów, w wyniku których podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnię trafili do okolicznych szpitali, większość z nich na obserwację. Wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach - zrelacjonowali przedstawiciele JSW.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Pach przekazał, że wszystkich poszkodowanych po wybuchu 10 ratowników było przytomnych i wydolnych krążeniowo oraz oddechowo. Stan trzech z nich określono jako ciężki, czterech jako dobry, do obserwacji szpitalnej, a trzech zaopatrzono na miejscu, aby odesłać ich do domu.

W piątek rano poinformowano, że ratownicy nie będą szukać siedmiu zaginionych górników. Część kopalni zostanie odizolowana, żeby nie zagrażała ludziom w pozostałej części zakładu.

- Jest to bardzo trudna decyzja - podkreślił, ogłaszając decyzję, Tomasz Cudny, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia. Przedstawiciele JSW i kopalni przyznali, że ponowne zejście w rejon katastrofy to może być kwestia miesięcy.

W związku z tragedią: "wszystkim organom administracji rządowej działającym w Śląskiem wojewoda Wieczorek poleca opuścić w tym dniu flagi państwowe do połowy masztu". Na znak żałoby wojewoda śląski apeluje do wszystkich organizatorów imprez rozrywkowych na terenie województwa o powstrzymanie się od ich organizacji w dniu 24 kwietnia 2022 r.:

Wybrane dla Ciebie
Powstanie polskie centrum satelitarne. Tusk: "Możemy wyżej, dalej"
Powstanie polskie centrum satelitarne. Tusk: "Możemy wyżej, dalej"
"Międzynarodowy skandal". Burmistrz Myślenic celował w planszę z niemiecką flagą
"Międzynarodowy skandal". Burmistrz Myślenic celował w planszę z niemiecką flagą
Napadł na 14-latkę. Koniec poszukiwań za omyłkowo zwolnionym zza krat
Napadł na 14-latkę. Koniec poszukiwań za omyłkowo zwolnionym zza krat
"Gratuluję śledczym". Francuski minister o postępach ws. kradzieży w Luwrze
"Gratuluję śledczym". Francuski minister o postępach ws. kradzieży w Luwrze
Operacja przeciw imigrantom w Chicago. Zatrzymano dwóch Polaków
Operacja przeciw imigrantom w Chicago. Zatrzymano dwóch Polaków
Niemieckie samoloty polują na rosyjskie okręty podwodne
Niemieckie samoloty polują na rosyjskie okręty podwodne
Żurek złożył deklarację ws. Nawrockiego. "Będę wyciągał rękę"
Żurek złożył deklarację ws. Nawrockiego. "Będę wyciągał rękę"
Bocheński chciał wejść na konwencję KO. "Niestety"
Bocheński chciał wejść na konwencję KO. "Niestety"
Pracuje 100 śledczych. Nowe tropy ws. kradzieży stulecia w Luwrze
Pracuje 100 śledczych. Nowe tropy ws. kradzieży stulecia w Luwrze
Papież o miłości ponad władzą w Kościele. "Wszyscy są powołani do służenia"
Papież o miłości ponad władzą w Kościele. "Wszyscy są powołani do służenia"
Spięcie w studiu. Poszło o nazwę konwencji PiS
Spięcie w studiu. Poszło o nazwę konwencji PiS
Do Polski nadchodzi silny wiatr. IMGW wydał alerty
Do Polski nadchodzi silny wiatr. IMGW wydał alerty