Wypadek Beaty Szydło w Oświęcimiu. Była premier o wyroku dla kierowcy seicento
Beata Szydło odniosła się do wyroku sądu w sprawie wypadku z udziałem rządowej limuzyny w Oświęcimiu. Sąd orzekł warunkowe umorzenie, ale uznał też winę kierowcy seicento.
"Ponieważ sprawa ta budzi zbędne emocje niektórych mediów, pomimo nieprawomocności wyroku, chciałabym już teraz oświadczyć, że zrzekam się zasądzonej na moją rzecz nawiązki" - napisała w mediach społecznościowych była premier Beata Szydło, odnosząc się do orzeczenia sądu w sprawie wypadku z 2017 roku.
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w czwartek ogłosił nieprawomocny wyrok i umorzył warunkowo postępowanie przeciwko Sebastianowi Kościelnikowi na rok próby. Orzekł, że kierowca seicento musi zapłacić tysiąc złotych nawiązki na rzecz Beaty Szydło i funkcjonariusza BOR, którzy odnieśli obrażenia w wypadku.
To właśnie tej części orzeczenia dotyczy oświadczenie Beaty Szydło.
Sąd uznał, że kierowca fiata seicento jest winien nieumyślnego spowodowania wypadku, ale przepisy złamał również kierowca BOR, który wyprzedzał na podwójnej ciągłej. O tej sprawie została poinformowana prokuratura. Trzy rządowe auta nie stanowiły także kolumny uprzywilejowanej, bo używały sygnalizacji świetlnej, a nie dźwiękowej.
Wyrok w sprawie kierowcy seicento. Prawnik Sebastiana Kościelnika komentuje
- Oczekiwaliśmy uniewinnienia, nie zgadzamy się z wyrokiem Sądu. Będziemy walczyć o dobre imię mojego klienta w apelacji. Ustalenie winy mojego klienta uważamy za ustalenie błędne - powiedział Wirtualnej Polsce mec. Władysław Pociej, obrońca kierowcy seicento.
Wyrok skomentowali również politycy, m.in. Jacek Sasin, który domaga się przeprosin dla SOP. Głos zabrał też wywołany przez wicepremiera polityk KO Michał Szczerba.
"Pamiętaj obywatelu, że jeśli kiedykolwiek władza z dygnitarzem PiS w kolumnie wjedzie w ciebie, to zanim sprawa trafi do sądu, w dziwnych okolicznościach zostaną uszkodzone w prokuraturze płyty z monitoringu, które przesadzają o twojej niewinności" - napisał Szczerba w mediach społecznościowych.
Wypadek Beaty Szydło w Oświęcimiu. Ponad trzy lata postępowania
Do wypadku z udziałem Beaty Szydło doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu, a proces rozpoczął się w październiku 2018 roku. Kilka miesięcy wcześniej, w marcu, krakowska prokuratura okręgowa wystąpiła do sądu w Oświęcimiu o warunkowe umorzenie postępowania.
Śledczy chcieli wówczas, aby Sebastian Kościelnik otrzymał okres próby w wysokości roku i zapłacił 1,5 tysiąca złotych nawiązki. Mężczyzna wraz ze swoim obrońcą nie zgodził się na umorzenie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl