Wynieśli rzeczy za 3 mln funtów. Szwajcarzy nie darowali braciom
Dwóch brytyjskich braci zostało skazanych za kradzież ze szwajcarskiego muzeum artefaktów dynastii Ming o wartości około 3 milionów funtów. Louis i Stewart Ahearne przyznali się do kradzieży w Genewie. Na trop złodziei, którzy realizowali scenariusz jak z filmu, trafił brytyjsko-szwajcarski zespół śledczych.
17.01.2024 12:20
We wtorek sąd w Genewie skazał obu braci - Louisa i Stewarta Ahearne, mieszkańców Greenwich w południowym Londynie, na trzy lata i sześć miesięcy więzienia. Mężczyźni przyznali się do kradzieży cennych eksponatów z genewskiej Fundacji Baur w Muzeum Sztuki Dalekiego Wschodu.
Do kradzieży doszło w Genewie w nocy 1 czerwca 2019 roku. Dwaj zamaskowani złodzieje włamali się do muzeum, wybijając szybę w drzwiach wejściowych. Potem rozbili gablotę i wyszli z przedmiotami pochodzącymi z XV wieku. Eksponaty były wycenione na 2 870 000 funtów.
Jak podaje "Guardian", prowadzący śledztwo inspektor Matt Webb opowiedział, że bracia Ahearne skrupulatnie zaplanowali to włamanie. "Przeprowadzili dokładny rekonesans, aby mieć pewność, że uda im się bezpiecznie uciec i sprowadzić ukradzione przedmioty do Wielkiej Brytanii. Naiwnie wierzyli, że zdołają uniknąć kary. Nie sądzili, że będziemy tak blisko współpracować z naszymi szwajcarskimi odpowiednikami, aby zidentyfikować osoby zaangażowane" - powiedział detektyw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo rękawiczek, w jakich pracowali bracia na miejscu skoku, sprawców zdradziło DNA z miejsca zdarzenia. Szwajcarskim funkcjonariuszom udało się też, dzięki monitoringowi, zidentyfikować tablice rejestracyjne samochodu wyjeżdżającego z miejsca zdarzenia. Auto było wynajęte na kilka dni przed włamaniem.
Bezczelnie okradli szwajcarskie muzeum. Nie uszło im to na sucho
Metropolitan Police podała, sprawę kradzieży dokonanej przez 45-letniego Stewarda i jego młodszego o 10 lat brata Louisa udało się rozpracować zespołowi dochodzeniowo-śledczemu złożonemu z brytyjskich i szwajcarskich funkcjonariuszy.
Stewart dał się nabrać jak dziecko. Zareagował na prowokację, jaką przygotowali śledczy. "Sprzedał" agentom XV-wieczną porcelanę z dynastii Ming za 450 000 funtów. Został w trakcie tej transakcji aresztowany wraz ze wspólnikiem Mbaki Nkhwą.
Bracia Ahearnes zostali poddani ekstradycji do Szwajcarii. W tym tygodniu na procesie przed sądem przyznali się do winy. Karę 2,5-letniego więzienia odbędą w szwajcarskim więzieniu. Oprócz tego muszą zapłacić grzywnę po 52 tysięcy franków szwajcarskich (48 tys. funtów).
Nierozwiązaną zagadką jest tylko miejsce przechowywania drugiego ukradzionego przez braci eksponatu - kielicha do wina z dynastii Ming w stylu doucai. Za pomoc w jego odnalezieniu i powrocie do muzeum w Genewie wyznaczona jest nagroda o wartości do 10 tysięcy funtów.