Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego molestował studentki? "Ta sprawa jest bardzo poważna"

Ponad 20 osób zarzuca doktorowi Maciejowi M., wykładowcy Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego, molestowanie studentek. Władze uczelni zajmują się tą sprawą od wiosny ubiegłego roku.

Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego molestował studentki? Uczelnia wyjaśnia sprawę
Źródło zdjęć: © PAP | Jerzy Ochoński

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", wiosną ubiegłego roku 20-osobowa grupa studentów i studentek skierowała oficjalną skargę w sprawie dr. Macieja M. do Katarzyny Jurzak, pełnomocniczki rektora UJ ds. bezpieczeństwa studentów i doktorantów. Wykładowcy zarzucono m.in. molestowanie studentek. Do władz uczelni trafiły również dwie skargi indywidualne dotyczące Macieja. M..

Według ustaleń "GW", dr Maciej M. , miał m.in. składać seksualne propozycje studentkom, dotykać je podczas egzaminów i spotkań indywidualnych, a także w nieodpowiedni sposób komentować ich wygląd.

Informatorzy gazety utrzymują, że władze Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych od lat wiedziały o skłonnościach wykładowcy. - Informacje na temat M. musiały znaleźć się w ankietach ewaluacyjnych, wiem też, że jedna ze studentek poszła na skargę, ale ponieważ nie miała odwagi, by podpisać się pod nią imieniem i nazwiskiem, sprawie nie nadano biegu - stwierdza jedna z rozmówczyń "GW".

Władze uczelni prowadzą prawie od roku postępowanie wyjaśniające w sprawie wykładowcy.

- Ta sprawa jest bardzo poważna i złożona. Zaraz po otrzymaniu informacji na temat potencjalnych naruszeń nietykalności osobistej studentów i złożenia przez nich skarg władze wydziału wezwały pracownika i poinformowały go o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, które skutkowało z jednej strony zawieszeniem pracownika na czas wyjaśnienia sprawy, z drugiej zaś ograniczeniem jego wszelkich kontaktów ze studentami - tłumaczy "GW" Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.

Rzecznik przyznał też, że półtora roku wcześniej władze instytutu spotkały się z wykładowcą. Rozmowa, którą wówczas przeprowadzono miała związek z ustnymi informacjami od studentów, dotyczącymi sposobu prowadzenia zajęć. Jednak, jak tłumaczy rzecznik, z powodu braku zarzutów pisemnych nie można było wcześniej podjąć procedur wyjaśniających. Umożliwiła to dopiero skarga z początku 2019 r.

Według ustaleń "GW", rzecznik dyscyplinarny prof. Adam Górski postawił już wykładowcy zarzuty. W odpowiedzi Maciej M. miał pozwać uczelnię.

"GW" poprosiła Macieja M. o komentarz do tej sprawy. Wykładowca odmówił.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Chińskie samochody zaleją polskie drogi
Chińskie samochody zaleją polskie drogi
Zmarła Diane Ladd, była trzykrotnie nominowana do Oscara
Zmarła Diane Ladd, była trzykrotnie nominowana do Oscara
Czy Rosja i Chiny potajemnie testują broń jądrową? CIA potwierdza
Czy Rosja i Chiny potajemnie testują broń jądrową? CIA potwierdza
"Ameryka zwariowała". Marcin Wrona napisał o koszmarze córki
"Ameryka zwariowała". Marcin Wrona napisał o koszmarze córki
Udaremniony zamach terrorystyczny w USA. Zarzuty dla powiązanych z Państwem Islamskim
Udaremniony zamach terrorystyczny w USA. Zarzuty dla powiązanych z Państwem Islamskim
Rumunia pozyskuje holenderskie F-16. Kupili je za 1 euro
Rumunia pozyskuje holenderskie F-16. Kupili je za 1 euro
Białoruś zastrzega gotowość do misji pokojowej w Ukrainie
Białoruś zastrzega gotowość do misji pokojowej w Ukrainie
USA naciskają na Izrael w sprawie dziennikarzy w Strefie Gazy
USA naciskają na Izrael w sprawie dziennikarzy w Strefie Gazy
Katastrofalne sondaże dla Trumpa. Jest odpowiedź prezydenta USA
Katastrofalne sondaże dla Trumpa. Jest odpowiedź prezydenta USA