Jest termin wyborów na Białorusi. "Prezydent będzie inny"
Wybory prezydenckie na Białorusi zaplanowano na 26 stycznia 2025 roku - podała białoruska Centralna Komisja Wyborcza. Będą to siódme wybory prezydenckie w historii tego kraju.
23.10.2024 | aktual.: 23.10.2024 13:36
Centralna Komisja Wyborcza Białorusi ogłosiła termin kolejnych wyborów prezydenckich. Zaplanowano je na 26 stycznia 2025 roku.
Białoruski dyktator w jednej ze swoich wypowiedzi mówił o tym, że prezydent Białorusi "nie jest wieczny". Stwierdził nawet, że dobrze byłoby mieszkać na wsi i wracać tylko po to, by "kąpać się w promieniach wdzięczności ludzi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Już zaczynam publicznie wam wszystkim mówić: powinniście się przyzwyczaić, że prezydent będzie inny. Nie, nie mówię, że opuszczę cię jutro, pojutrze i tak dalej. Ale wszystko dzieje się w życiu. Musicie się przyzwyczaić, że nie jestem wieczny, jak wy wszyscy - mówił w trakcie czerwcowego spotkania z obywatelami Aleksander Łukaszenka.
"To fikcja, a nie realny proces wyborczy"
Łukaszenka ogłosił datę swojej reelekcji – oceniła liderka opozycji Swiatłana Cichanouska. "To fikcja, a nie realny proces wyborczy, która jest przeprowadzana w atmosferze terroru. Nie zostaną dopuszczeni alternatywni kandydaci ani obserwatorzy" – napisała na platformie X Cichanouska.
To prawdopodobnie ona zwyciężyła w poprzednich wyborach. Wyniki zostały sfałszowane, a prawdziwych danych nigdy nie opublikowano. Według obserwatorów i analityków są podstawy, by uważać, że w wyborach w rzeczywistości zwyciężyła Cichanouska lub Łukaszenka nie zdobył więcej niż połowy głosów.
Wybory prezydenckie na Białorusi. Masowe protesty po sfałszowanych wynikach
Przypomnijmy, poprzednie wybory odbyły się 8 sierpnia 2020 roku. Aleksandr Łukaszenka otrzymał oficjalnie ponad 80 proc. głosów. Według opinii międzynarodowej zostały one sfałszowane.
Wynik wyborów, a także eskalacja przemocy podczas pierwszych protestów, doprowadziły do masowego wystąpienia Białorusinów przeciwko władzy. Manifestacje w dużych i małych miejscowościach trwały kilka miesięcy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dziwne słowa Łukaszenki. "Jutro trzeba będzie oddać połowę Białorusi"
Źródło: belsat.eu