Wybory prezydenckie 2020. Tomasz Grodzki zabrał głos ws. ustawy PiS
Ustawa PiS ws. wyborów korespondencyjnych została uchwalona. Teraz trafi do Senatu. Marszałek Tomasz Grodzki oświadczył, że izba wyższa "zajmie się nią z najwyższą starannością". - Będziemy musieli zasięgnąć opinii RPO, PKW i Sądu Najwyższego - dodał Grodzki.
07.04.2020 | aktual.: 07.04.2020 13:32
- Wątpliwości jest mnóstwo i władza prze do tych wyborów zasłaniajac się potrzebami konstytucyjnymi i jest to niepokojące - powiedział Tomasz Grodzki.
- Kto w tej chwili myśli o wyborach? Ludzie są zawiedzeni, że Sejm zajmuje się sobą, a nie pomocą dla pracowników, którzy boją się utraty pracy. To są zmartwienia ludzi, które zaprzątają głowę nas wszystkich. Narasta irytacja w narodzie, że Sejm zajmuje się wyborami zamiast pandemią - dodał Grodzki.
#
Przypomnijmy: w poniedziałek po burzliwych dyskusjach i protestach opozycji Sejm uchwalił ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. Głosowało łącznie 458 posłów. Za było 230, przeciw 226, od głosu wstrzymało się dwóch.
Głosowanie korespondencyjne ma dotyczyć wszystkich wyborców. W stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. W grę wchodzą trzy niedziele maja: 3,10 lub 17 dzień tego miesiąca.
Zobacz także
Od godziny 6 do 20 wyborcy - samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby - będą musieli umieścić kopertę zwrotną (z kartą do głosowania oraz podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu) w specjalnie przygotowanej do tego celu nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców.
To jednak nie wszystko. Za kradzież karty do głosowania lub oświadczenia o osobistym i tajnym oddaniu głosu możliwa jest kara trzech lat więzienia. Tak samo w przypadku osoby, która wrzuci do skrzynki pocztowej przygotowanej do umieszczenia koperty zwrotnej przerobioną lub podrobioną kartę do głosowania lub wspomniane oświadczenie.