Wybory prezydenckie 2020. Roman Giertych napisał list do PO ws. Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
Były wicepremier uważa, że PO powinna zmienić kandydata w wyborach 2020. Doradza również, aby partia przestała mówić o bojkocie głosowania. - Nigdy nie pogodziłem się z tym, co Platforma Obywatelska zrobiła w roku 2015 z panią marszałek - zdradza.
Roman Giertych napisał w mediach społecznościowych list do Platformy Obywatelskiej. Uważa, że partia "natychmiast" powinna zmienić swojego kandydata w wyborach 2020. Jak zaznacza, prywatnie lubi Małgorzatę Kidawę-Błońską, ale uważa, że wystawienie jej jako kandydatki w wyścigu o fotel prezydenta było błędem. Wskazuje, że wicemarszałek Sejmu w sondażach ma 4 proc. poparcia.
Według mecenasa przyczyną takiego stanu rzeczy jest skupienie się na programie centro-lewicowym zamiast centro-prawicowym. Dodaje, że Kidawa-Błońska "prezentuje się jak zatroskana ciocia". "Nigdy nie pogodziłem się z tym, co Platforma Obywatelska zrobiła w roku 2015 roku zastępując Radka Sikorskiego nową panią marszałek" - zdradza Giertych. Według byłego polityka zmiana o charakterze personalnym była zapowiedzią "bardzo poważnych skutków politycznych".
Przeczytaj: Wybory prezydenckie 2020. Roman Giertych ma plan dla opozycji. Wyśmiał go Radosław Fogiel
Adwokat proponuje, aby PO "wystawiła wojownika" lub porozumiała się z Szymonem Hołownią lub Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. "Każda inna decyzja skończy się katastrofą, gdyż jest zbyt mało czasu na promowanie nowych koncepcji. I musicie pamiętać, że Polska to nie jest tylko Warszawa" - pisze Giertych. Błędem, jest według niego, mówienie o bojkocie wyborów prezydenckich 2020.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl