Wybory prezydenckie 2020. Igor Ostachowicz i Sławomir Nowak wracają. Ludzie Tuska zrobią kampanię Kidawie-Błońskiej
Byli najbliżsi współpracownicy Donalda Tuska z czasów jego premierostwa mają odpowiadać za wizerunek i pomysły kandydatki Platformy Obywatelskiej w kampanii prezydenckiej.
Kilka dni temu, Sejm. Przy wejściu do budynku parlamentu w kolejce ustawia się niewidziany tu od lat Sławomir Nowak, były minister w rządzie PO-PSL, jeden z najbliższych doradców Donalda Tuska. "Bohater" afery podsłuchowej, pogrążony przez media niewpisaniem do swojego oświadczenia majątkowego luksusowego zegarka. Od 6 lat poza Platformą Obywatelską i polską polityką.
– Proszę pokazać legitymację prasową – stanowczo zwraca się do Nowaka strażnik kontrolujący wszystkich wchodzących do Sejmu. Na twarzach świadków tej sytuacji – głównie dziennikarzy – uśmiechy na twarzach. – Ale ja nie mam legitymacji prasowej – odpowiada kulturalnie strażnikowi lekko zmieszany Nowak. – To jak pan chce tu wejść? – pyta wieloletniego posła i byłego ministra w kancelariach prezydenta i premiera nieświadomy niczego strażnik marszałkowski.
Nowak był w czasach swojej politycznej świetności jednym z najpotężniejszych i najbardziej znanych polityków PO, przez niektórych przymierzany nawet do roli następcy Donalda Tuska (swego czasu nazywał go "geniuszem dotkniętym ręką Boga"). Współpracował z byłym premierem bardzo blisko, był szefem jego gabinetu politycznego. W 2010 został szefem sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego w wygranej przez PO kampanii prezydenckiej. Następnie został ministrem w Kancelarii Prezydenta, potem – ministrem transportu w rządzie PO-PSL.
Od ujawnienia "afery zegarkowej" i "podsłuchowej" przez media kariera Nowaka w polskiej polityce się skończyła. Były minister wyjechał pracować na Ukrainę. Niedawno wrócił do Polski.
Dziś wraca do polskiej polityki – choć nie formalnie – współtworzyć kampanię prezydencką Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. – Sław może się okazać bardzo przydatny, na kampaniach zjadł zęby. To mega wzmocnienie dla Małgosi – mówi WP jego kolega z Platformy.
Zadaniowiec Ostachowicz
To jednak nie koniec "wielkich powrotów".
Wieloletni współpracownik Donalda Tuska i najsłynniejszy w Polsce polityczny spec od wizerunku, Igor Ostachowicz, także będzie współkreował kampanię prezydencką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Ostachowicz – były sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Donalda Tuska i jego główny "spin doktor" – współtworzył m.in. niektóre wystąpienia publiczne Grzegorza Schetyny w poprzednich, przegranych kampaniach (np. przed wyborami do PE - więcej TUTAJ).
– Kontakty Igora z "górą" nie były nazbyt częste i regularne, ale wspierał i wspiera nasz obóz – przyznaje jeden z polityków Platformy Obywatelskiej.
– Jeśli wspomaga, to "zadaniowo" – twierdzą nasi rozmówcy.
Doradca w sukcesie i kryzysie
Rola Igora Ostachowicza, jaką pełnił przy Donaldzie Tusku przez siedem lat jego rządów, jest legendarna.
To on odpowiadał za wizerunek byłego premiera. Dbał m.in. o otoczkę występów medialnych Tuska, pilnował, by w jego wystąpieniach nie zabrakło słynnych "słów kluczy" i bon-motów, które elektryzowały media i podgrzewały emocje wyborców.
To wreszcie Ostachowicz uczestniczył w naradach dotyczących najważniejszych roszad personalnych na szczytach Platformy w latach, gdy ta sprawowała władzę.
Po wyjeździe Tuska do Brukseli na stanowisko szefa Rady Europejskiej, Ostachowicz odsunął się od polityki. Wrócił jednak na krótko latem 2015 r. Słynny spec od PR miał pomagać przetrwać Ewie Kopacz polityczną rewolucję po wycieku dokumentów afery taśmowej i zmianach w rządzie.
Ostachowicz – jak słyszymy – miał także "gasić pożar" w stołecznym ratuszu w czasach największego od lat kryzysu politycznego w Warszawie. Był rok 2016, kilka dni przed dymisjami wiceprezydentów Warszawy w związku z wybuchem tzw. afery reprywatyzacyjnej.
Po pomoc do byłego doradcy Tuska mieli się wtedy zgłosić ludzie Platformy. Kontakty były nieformalne, ale Ostachowicz – jak twierdzą nasi informatorzy – wsparcia nie odmówił. Zresztą, nie pierwszy raz. W sytuacjach kryzysowych była prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz kilkukrotnie miała kontaktować się z Ostachowiczem.
Rozmówca WP z PO: – To normalne, że prosi się różnych ludzi, którzy współpracowali z Platformą przez lata, o opinie, rady. Nie ma nic dziwnego w tym, że Platforma czerpie z tych źródeł wiedzy. To jest nasze środowisko.
Zamrożona kampania Kidawy
Wewnętrzna rywalizacja o stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej sprawiła, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest dziś na bocznym torze. Kandydatka PO na prezydenta właściwie nie prowadzi kampanii. Nowak i Ostachowicz mają to wkrótce zmienić.
– Niewielu się dziś interesuje wyborami prezydenckimi – mówi Wirtualnej Polsce ważny polityk PO. Inny dorzuca: – Po ludzku Małgosi mi szkoda. Jest ofiarą tej sytuacji. Dla niej to zmarnowany czas.
Rozmówca z partii: – Bitwa o tron całkowicie zdominowała życie wewnętrzne Platformy. Gdy Małgosia została oficjalnie ogłoszona kandydatką PO na prezydenta, partia przestała się nią interesować.
Inny polityk PO: – Do 10 lutego, czyli do drugiej tury wyborów na przewodniczącego, Małgosi nie będzie komu robić kampanii. Każdy walczy o siebie. Małgosia jest dziś politycznie "zamrożona".
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl