Wybory prezydenckie 2020. Błyskawiczna reakcja sztabu Andrzeja Dudy na wpis Donalda Tuska. Wystarczyło jedno słowo
Donald Tusk udzielił poparcia kandydatce PO na prezydenta Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Na reakcję sztabu Andrzeja Dudy nie trzeba było czekać.
O swoim wsparciu dla kandydatki Platformy Obywatelskiej Donald Tusk poinformował na Twitterze. Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej opublikował zdjęcie, na którym siedzi obok Kidawy-Błońskiej. Do fotografii zamieścił krótki komentarz: "Właśnie zameldowałem Pani Marszałek pełną gotowość bojową".
Co na to sztab Andrzeja Dudy? Jego rzecznik Adam Bielan również zabrał głos w sieci. Wpis jest jednak o wiele krótszy. "Dziękujemy" - napisał europoseł PiS.
Wpis Donalda Tuska skomentował wcześniej jego były partyjny kolega Bartosz Arłukowicz. Szef kampanii kandydatki PO wyraził zadowolenie z poparcia udzielonego Małgorzacie Kidawie-Błońskiej i zaapelował o wspólną walkę podczas trwającej batalii o urząd prezydenta. "I to jest naprawdę dobre info! Wszystkie ręce na pokład!" - napisał.
Również wicemarszałek Sejmu podziękowała Tuskowi za słowa wsparcia. Kandydatka PO nie szczędziła politykowi pochlebnych słów. - Dzięki niemu jestem w polityce, jego wiedza jest bezcenna - stwierdziła Kidawa-Błońska.
Zaskakujący apel Bielana do Tuska w rozmowie z WP
Sam Bielan kilka dni temu w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wystosował zaskakujący apel do Donalda Tuska. - Chciałbym, żeby mocno zaangażował się w kampanię po stronie Kidawy-Błońskiej. Mamy z tym dobre doświadczenia. Po kampanii europejskiej obóz Zjednoczonej Prawicy dostał najwyższe poparcie w historii. Więc więcej Tuska w tej kampanii! - mówił rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.
- Apeluję do Donalda Tuska: Donaldzie, bądź bardziej aktywny! Mam nadzieję, że ściągną cię z brukselskich wypasów do Warszawy i będziesz często w naszym kraju! - kontynuował.
Poparcie od Donalda Tuska. Trwały spekulacje
Przypomnijmy, od tygodni spekulowano, kogo w wyborach prezydenckich w Polsce poprzez były premier. Pojawiały się też głosy, że niekoniecznie Małgorzatę Kidawą-Błońską, a Władysława Kosiniaka-Kamysza lub Szymona Hołownię.