Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda zadowolony z sondażu dla WP, "duży Pałac" chłodzi nastroje. PO ma problem
Wybory prezydenckie 2020. Sondaż IBRiS dla Wirtualnej Polski ucieszył współpracowników głowy państwa i – jak słyszymy – dotarł do samego Andrzeja Dudy. W Pałacu Prezydenckim nastroje są jednak umiarkowane, każdy zachowuje "chłodną" głowę. – Pół roku do wyborów to epoka, wszystko się może zdarzyć – mówi jeden z ministrów. Dużo bardziej nerwowo jest w szeregach opozycji.
Andrzej Duda wygrałby w II turze wyborów prezydenckich, gdyby do walki z nim stanęła Małgorzata Kidawa-Błońska – wynika z najnowszego sondażu prezydenckiego WP, szeroko komentowanego w mediach i politycznych kuluarach.
Okazuje się bowiem, że niedawna kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera uzyskałaby w II turze – czyli przy wsparciu reszty partii opozycyjnych – tylko 38,4 proc. głosów, a Andrzej Duda – aż 52,5 proc.
Polityk PiS: – Znam badania, wedle których Andrzej już dziś może liczyć na 10-12 proc. głosów wyborców... Koalicji Obywatelskiej. Startuje więc z wysokiego - powiedziałbym, że niebezpiecznie wysokiego - pułapu. Tu nie ma miejsca na fanfary.
Prezydencki rzecznik Błażej Spychalski także tonuje nastroje: – Oczywiście pan prezydent sondaż WP widział, zareagował pozytywnie. Bardzo często czyta zresztą Wirtualną Polskę, a wyniki sondażu bardzo go ucieszyły. Skupiamy się jednak na ciężkiej pracy każdego dnia, wybory prezydenckie są dopiero za pół roku. Dziś nie ma miejsca na spekulacje.
Wybory prezydenckie 2020. Kidawa-Błońska pierwszym wyborem
Jak pisaliśmy kilka dni temu w Wirtualnej Polsce, Prawo i Sprawiedliwość przed wyborami prezydenckimi nie przeprowadzi żadnych "rewolucyjnych" zmian, które mogłyby zniechęcić umiarkowanych wyborców i utrudnić tym samym kampanię prezydencką Andrzejowi Dudzie. Jak wynika z rozmów WP z politykami PiS, reelekcja obecnej głowy państwa jest absolutnym priorytetem w pierwszym roku drugiej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy.
– To nie będzie spacerek – tak kilku polityków PiS, z którymi rozmawialiśmy, określa drogę, jaką przejdzie obóz rządzący do spodziewanej reelekcji Andrzeja Dudy w 2020 r.
Droga ta trwać będzie najbliższe pół roku. Rozmowy na temat kampanii prezydenckiej już się zaczęły – zarówno po stronie obozu władzy, jak i opozycji.
W Platformie Obywatelskiej sytuacja wciąż nie jest jasna. Najbardziej prawdopodobnym kandydatem na prezydenta wciąż pozostaje Małgorzata Kidawa-Błońska (o czym pisaliśmy w Wirtualnej Polsce), ale tak ważni politycy PO, jak wiceszef tej partii Tomasz Siemoniak, wciąż nie wykluczają powrotu Donalda Tuska.
"Ja z wypowiedzi Donalda Tuska odczytuję, że jest gotowy do startu w wyborach prezydenckich, ale chce wiedzieć, na czym stoi. Kto myśli, że Donald Tusk woli siedzieć w Brukseli czy w Nowym Jorku i patrzeć na to, co się dzieje, ten się bardzo myli. To jest polityk, którego serce jest w Polsce" – przekonywał w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 poseł Siemoniak.
W rozmowie Wirtualną Polską w programie TŁIT Joanna Kluzik Rostkowska (PO) dorzuca: – Nie mam takiego wrażenia, że Tusk się absolutnie wycofał z rozgrywki. Nie mam przeświadczenia, że zamyka sobie drzwi. Absolutnie nie zamyka.
– Takie opinie nie osłabiają potencjalnej kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej? – pytamy wiceszefa Platformy.
– Ależ ja w pierwszej kolejności mówiłem o Małgosi Kidawie-Błońskiej właśnie. Redaktor Piasecki zadał kilka pytań o Donalda Tuska, więc wywołany do odpowiedzi - odpowiedziałem. Pewne jest jedno: musimy wyłonić takiego kandydata, który będzie miał największe szanse na wygraną z Andrzejem Dudą w II turze. Który ma najmniejszy negatywny elektorat. I taką osobą jest pani marszałek Kidawa-Błońska – wyjaśnia w rozmowie z WP Tomasz Siemoniak.
Wybory prezydenckie 2020. "Witamy Donalda Tuska"
Nasz rozmówca zapewnia, że oprócz Kidawy i Tuska, PO ma w zanadrzu inne osoby, które przejawiają równie wielkie ambicje. – W badaniach pojawiają się nazwiska Bartosza Arłukowicza czy prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, to osoby bardzo popularne w elektoracie opozycji – przyznaje nam wiceprzewodniczący Platformy.
I składa po raz pierwszy deklarację: – Wyłonimy kandydata do 15 grudnia. To nasz deadline. Musimy także oddzielić kwestię kandydatury na prezydenta od sytuacji wewnętrznej w PO, bo inaczej źle będzie to rzutować na partię.
A jak Siemoniak ocenia szanse Andrzeja Dudy, m.in. wyrażone w sondażu dla WP? – Widziałem te badanie. Warto takie sondaże robić. One pokazują paradoksalnie, że sytuacja wyjściowa nie jest dobra dla Andrzeja Dudy. On kampanię prowadzi de facto od kilku lat, wspiera go cała machina państwowa, a nie ma zdecydowanego poparcia wyborców – analizuje polityk PO. – Jeśli będzie opowiadał więcej kawałów o Afroamerykanach, to będzie jeszcze gorzej – ocenia Siemoniak.
Inaczej twierdzi europoseł PiS Ryszard Czarnecki, który jest przekonany, że Andrzej Duda jest zdecydowanym faworytem w rozgrywce prezydenckiej, a innych poważnych kandydatów na horyzoncie nie widać.
– Tomasz Siemoniak mówi o Donaldzie Tusku. Boicie się powrotu byłego premiera? – pytamy Czarneckiego.
Polityk PiS w swoim stylu odpowiada: – Myślę, że gdyby Donald Tusk wystartował w wyborach prezydenckich, to bym tylko zatarł ręce. To byłoby ciekawe i radosne. Naprawdę witamy! I to byłoby super. Natomiast myślę, że jednak tak dobrze dla nas nie będzie.
Michał Wróblewski
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl