Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda odpowiedział na pytanie o Donalda Tuska
- Nie sądzę - tak Andrzej Duda odpowiedział na pytanie, czy gdyby rywalizował w wyborach prezydenckich z kobietą, rywalizacja byłaby inna. Czy boi się walki z Donaldem Tuskiem? Na to pytanie prezydent zareagował śmiechem.
Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych, politycy zaczynają mówić o wyborach prezydenckich. Według sondaży Polacy chcą reelekcji Andrzeja Dudy. On sam w rozmowie z "Polska The Times" podkreślił, że na emeryturę się nie wybiera. - Jestem względnie młodym człowiekiem - zaznaczył.
Czy rywalizacja z kobietą, na przykład z Małgorzatą Kidawą-Błońską byłaby inna? Według Dudy nie. Na pytanie o to, czy obawia się walki z Donaldem Tuskiem, odpowiedział: - Ktoś, kto się czegokolwiek czy kogokolwiek boi, nie może być Prezydentem RP.
Duda odniósł się do wyników wyborach parlamentarnych. Jego zdaniem, mimo że opozycja ma więcej senatorów niż PiS, to Prawo i Sprawiedliwość "wygrało bezdyskusyjnie". Na komentarze drugiej strony zareagował słowami: - Ten, kto przegrywa wybory, mówi różne rzeczy, żeby zrzucić z siebie to obciążenie.
Prezydent przyznał też, że cieszy się że w Sejmie znalazła się Lewica. - To porządkuje naszą scenę polityczną. Do tej pory to Platforma raz odgrywała rolę lewicy, kiedy indziej centrum bądź prawicy, dziś będzie jej trudniej i wszystko stanie się bardziej klarowne - ocenił.
Afera Banasia
Duda został też zapytany o to, co sądzi o aferze z szefem NIK w roli głównej. - Ta sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona. To pewne. To jest zbyt poważna instytucja, żeby cokolwiek tu zlekceważyć. Odpowiednie służby muszą zrobić w tej sprawie wszystko. No mercy. Nie ma litości - podkreślił.
- Bardzo mnie to niepokoi - tak prezydent skomentował fakt, że Banaś wrócił do pełnienia funkcji. - W naszym systemie prawnym istnieje domniemanie niewinności, ale z uwagi na dobro państwa instytucja tak ważna jak Najwyższa Izba Kontroli musi się cieszyć nieskazitelną opinią. Nie ma wątpliwości, że jeśli którykolwiek zarzut z przedstawianych w mediach, okaże się prawdziwy, to Marian Banaś musi odejść - tłumaczył.
Źródło: "Polska The Times"