Wybory prezydenckie 2020. Adam Hofman o żonie Kosiniaka-Kamysza: "Wydaje się fajna"

Adam Hofman był gościem "Porannej Rozmowy" w RMF FM. Do studia przyszedł w maseczce higienicznej, podkreślając że "ma dobrą zabawę i wypisuje się z gatunku ludzkiego".

Pytany o powody takiego zachowania, były rzecznik PiS stwierdził, że Polacy ulegają zbytniej panice związanej w koronawirusem. - Ulegamy jako Polacy stadnym, głupim zachowaniom. Robimy zapasy na kolejne tygodnie. Wózki pełne kaszy, ryżu i wody, a na grypę, która zabija rocznie kilkadziesiąt osób, nikt się nie szczepi. Czuję się głupio i zachowuję się głupio. Przyszedłem w masce - tłumaczył.

W jego opinii, koronawirus z Chin zaczął już wpływać na trwającą w Polsce kampanię prezydencką. Wspomniał m.in. o posłach opozycji, którzy domagali się ujawnienia informacji o potwierdzonych przypadkach koronawirusa w Polsce. Przypomnijmy, że na ten moment ministerstwo zdrowia zaprzecza, że takie przypadki stwierdzono w naszym kraju.

Czytaj też: Wybory prezydenckie 2020. Wróblewski: "Wyścig prezydencki wyrównany do samego końca" [OPINIA]

Adam Hofman odniósł się także do weekendowych konwencji wyborczych KO i PSL. - Ja jestem zwykły lud. Co do mnie dotarło? Małgorzata Kidawa-Błońska wznosząca się na skrzydłach i żona Kosiniaka-Kamysza - podkreślił. Jak dodał, Paulina Kosiniak-Kamysz "wydaje się fajna" i przebiła się przez szkło (ekranu - przyp. red.), dzięki czemu do wyborców dotarł też sam lider PSL.

Zaznaczył też, że nie weszliśmy jeszcze we właściwe stadium kampanii prezydenckiej. W jego opinii, dwa miesiące to dużo czasu, a rosnące poparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej nic jeszcze nie znaczy. Dodał również, że znaczący będzie okres pomiędzy pierwszą a drugą turą wyborów.

Czytaj także: Wybory prezydenckie 2020. Awantura podczas wizyty Andrzeja Dudy w Wodzisławiu Śląskim

Pytany o to, co doradziłby Andrzejowi Dudzie ws. noweli ustawy przyznającej mediom publicznym blisko 2 mld złotych dotacji, były rzecznik PiS stwierdził, że doradziłby zawetowanie ustawy. Tłumaczył to "zrobieniem sobie cojones" w środowisku Prawa i Sprawiedliwości. Dodał też, że po wygranych wyborach prezydenckich, ustawa zostałaby złożona na nowo i podpisana.

Hofman nawiązał też do słów Marcina Mastalerka, który w mediach mówił o kampanii Andrzeja Dudy, jako "pasma nieszczęść". W jego opinii, w PiS trwa próba sił. Prezydent chciał zbudować kampanię na swoich ludziach, a Jarosław Kaczyński czeka, aż Duda się potknie i "wtedy da mu swoich sztabowców" udowadniając, że sztab prezydenta sobie zwyczajnie nie radzi.

Źródło: RMF FM

Czytaj również: Wybory prezydenckie 2020. Prezydent Andrzej Duda krytykuje protestujących sędziów

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania i informacje!