PolskaWybory parlamentarne 2019. Kobiety do Sejmu. Jest szansa na przekroczenie 30 proc. mandatów

Wybory parlamentarne 2019. Kobiety do Sejmu. Jest szansa na przekroczenie 30 proc. mandatów

Czy w nadchodzących wyborach kobiety powtórzą sukces z 2015 roku, kiedy to tłumnie weszły do Sejmu? Szanse są spore. Panie są liderkami 42 list, jeszcze więcej nazwisk znajdziemy na wyborczych kartach w pierwszej trójce i pierwszej piątce kandydatów.

Wybory parlamentarne 2019. Kobiety do Sejmu. Jest szansa na przekroczenie 30 proc. mandatów
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński

03.10.2019 | aktual.: 03.10.2019 13:07

Po wyborach w 2015 roku do Sejmu weszła rekordowa liczba kobiet. Panie zajęły 125 z 460 miejsc, najwięcej w historii polskiego parlamentaryzmu. To 27 proc. wszystkich mandatów i wzrost o 3 punkty procentowe w porównaniu z poprzednią kadencją. Najwięcej kobiet wprowadziła Nowoczesna – 46 proc., nieco mniej, bo 36 proc. Platforma Obywatelska, a w klubie poselskim Prawa i Sprawiedliwości udział pań wzrósł do 23 proc.

Skąd ten sukces? Ustawa kwotowa (ze stycznia 2011 roku) wymaga, aby 35 proc. kandydatów na listach wyborczych do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich stanowiły kobiety. Dodatkowe regulacje wprowadziły też partie. Nowoczesna na przykład przyjęła zasadę, że na każdej liście w pierwszej trójce powinna znaleźć się co najmniej jedna kobieta, a PO postawiła na "jedną kobietę w pierwszej trójce, dwie w pierwszej piątce".

Kim są liderki?

W najbliższych wyborach (13 października) najwięcej kobiet – 17 jest na jedynkach Lewicy. Panie są liderkami list w Koninie – Paulina Nowak, Opolu – Marcelina Zawisza, Sieradzu – Paulina Matysiak, Siedlcach – Dorota Olko (wszystkie kandydatki wystawiła Partia Razem)
; Gdyni – Joanna Senyszyn i Legnicy – Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (obie z SLD)
, a także w Chełmie – Monika Pawłowska, Elblągu – Monika Falej, Gdańsku – Beata Maciejewska i Gliwicach – Wanda Nowicka (wszystkie panie są kandydatkami Wiosny).

Tyle samo kobiet kandyduje z pierwszych miejsc list PO, m.in. we Wrocławiu – Małgorzata Kidawa-Błońska, Nowym Sączu – Jagna Marczułajtis-Walczak, Lublinie – Joanna Mucha, Siedlcach – Kamila Gasiuk-Pihowicz, Radomiu – Joanna Kluzik-Rostkowska i Poznaniu – Joanna Jaśkowiak.

W PiS liderami list są głównie mężczyźni. A pierwsze miejsca panie dostały w ośmiu okręgach, m.in. we Wrocławiu – Mirosława Stachowiak-Różecka, Krakowie – Małgorzata Wassermann, Sieradzu – Joanna Lichocka i Poznaniu – Jadwiga Emilewicz.
Kobiety w Częstochowie

A co się dzieje na listach poza pierwszymi miejscami?

Sprawdziliśmy na przykładzie okręgu numer 28, gdzie do zdobycia jest 7 mandatów. Jesteśmy na Śląsku, w powiatach: częstochowskim, kłobuckim, lublinieckim, myszkowskim oraz w samej Częstochowie.

Na listach każdej z partii jest 6-7 kobiet. Liderka jest tylko jedna. Listę Koalicji Obywatelskiej otwiera Izabela Leszczyna, polonistka, samorządowiec i posłanka trzech ostatnich kadencji Sejmu, wiceminister finansów w rządzie Donalda Tuska.

SLD w pierwszej piątce umieścił dwie kobiety. Ewelina Kotkowska to doradca zawodowy, była dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Częstochowie, radna Kłobucka. Małgorzata Iżyńska jest ekonomistką, od 2010 roku radną Częstochowy i społeczną konsultantką ds. ochrony zwierząt.

Podobnie wygląda lista PiS, tu także w pierwszej piątce znalazły się dwie kobiety. Lidia Burzyńska, nauczycielka, samorządowiec i posłanka obecnej kadencji oraz Monika Fajer z Solidarnej Polski. Ta ostatnia to asystentka społeczna posła Tadeusza Cymańskiego, kieruje także biurem częstochowskiej filii Funduszu Górnośląskiego.

Społeczniczka z 5. miejsca

W Częstochowie największe szanse na mandat mają osoby związane z kościołem i społecznicy. Stąd na liście PiS 44-letnia rodowita częstochowianka Monika Fajer. Prywatnie mama trójki dzieci. Przez lata prezes Stowarzyszenia Zawsze z Ludźmi. Organizacja pomaga osobom niepełnosprawnym i wpiera rozwój społeczny, edukacyjny i zawodowy dzieci i młodzieży.

Obraz
© WP.PL

Monika Fajer działa także w fundacji Walczę z SM (jej siostra jest chora na stwardnienie rozsiane), która m.in. zapewnia opiekę fizjoterapeuty dla 30 podopiecznych. Współpracuje z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy oraz Klubem Seniora.

Działanie organizacji pozarządowych to jedno, ale zdaniem kandydatki potrzeba rozwiązań systemowych, a te wymagają dobrej sytuacji gospodarczej regionu i kraju.

– Państwo powinno stwarzać szanse także dla najbiedniejszych – podkreśla. – By tak się stało, ważna jest dobra kondycja gospodarcza kraju, w tym zmniejszenie obciążeń podatkowych dla rodzin. Polacy muszą godnie żyć oraz posiadać odpowiednie zaplecze materialne oraz wartości moralne niezbędne do wychowania dzieci – mówi na spotkaniach wyborczych.

Czy przekona tym wyborców?

Szanse na zdobycie mandatu ma duże - patrząc na popularność kandydatów PiS w tym regionie.
W poprzednich wyborach Zjednoczona Prawica zdobyła 33 proc. głosów, co przełożyło się na cztery mandaty, w tym dla jedynej wówczas kobiety Lidii Burzyńskiej.

wybory parlamentarne 2019pispo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)