Wybory 2020. Senat podjął decyzję. Teraz ustawa ws. głosowania korespondencyjnego trafi do Sejmu

Wybory 2020 mają odbyć się 10 maja. Tymczasem Senat odrzucił ustawę o korespondencyjnym głosowaniu. Teraz trafi ona do Sejmu.

Wybory 2020. Senat podjął decyzję. Teraz ustawa ws. głosowania korespondencyjnego trafi do Sejmu
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

Senatorowie zebrali się we wtorek, by zająć się ustawą umożliwiającą przeprowadzenie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. Nowe przepisy zakładają również, ze marszałek Sejmu może przesunąć termin wyborów, jednak w granicach wyznaczonych przez konstytucję ( w tym przypadku do 23 maja). Za proces przeprowadzenia wyborów odpowiedzialny ma być minister aktywów państwowych ( chodzi m.in. o opracowanie wzoru karty wyborczej lub zlecenie doręczenia pakietów przez Pocztę Polską).

Około godziny 21:30 odbyło się głosowanie. Wzięło w nim udział 86 senatorów. 50 była za, 35 - przeciw. Jeden senator wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału 13 senatorów Zjednoczonej Prawicy, m.in. Wojciech Skurkiewicz i Grzgorz Bierecki. Głosu nie oddała również Lidia Staroń.

Co teraz? Ustawa trafi do Sejmu. By odrzucić w izbie niższej stanowisko Senatu, wymagana jest bezwzględna większość głosów: czyli liczba głosów "za" musi być większa niż suma głosów "przeciw" i wstrzymujących się.

Trwa "liczenie szabel" wśród parlamentarzystów. Największą zagadką jest to, jak zagłosują politycy Porozumienia - koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości. Lider ugrupowania Jarosław Gowin podkreśla, że wybory prezydenckie w proponowanej formule nie mogą odbyć się w maju. Innego zdania są niektórzy posłowie Porozumienia.

Wcześniej Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała, że kieruje do Trybunału Konstytucyjnego zapytanie, czy może przesunąć datę wyborów. Wysłała również pismo do Państwowej Komisji Wyborczej z pytaniem, czy Komisja jest w stanie zorganizować wybory w dniu 10 maja.

Gorąco w Senacie. Burzliwe posiedzenie ws. wyborów 2020

Posiedzenie Senatu od początku było burzliwe. Wniosek o zmianę trybu pracy zgłosił senator PiS Marek Martynowski. - Proszę o zmianę z hybrydowego przeprowadzania obrad na tradycyjne. Jesteśmy przeciwko obecnej formie, bo jeśli komisje senackie nie mogą tak pracować, to my również na sali plenarnej powinniśmy takie same reguły stosować - oznajmił senator PiS.

Następnie pojawił się wniosek o utajnienie posiedzenia oraz zarządzenie przerwy i zwołanie konwentu seniorów. Wnioski zostały odrzucone większością głosów. Skąd taka "gra na zwłokę"?

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

- Jeśli upłynie 30 dni, a Senat nie przegłosuje ustawy, to trafi ona bezpośrednio na biurko prezydenta - przypomniał zapisy regulaminowe w rozmowie z TVN24 Jan Maria Jackowski.

Do tej sprawy odniósł się sam marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Według niego "PiS stosuje w Senacie sztuczki proceduralne, aby wepchnąć naród w wybory korespondencyjne". "Na to zgody w Senacie nie ma! Apeluję do senatorów PiS, by wrócili do merytorycznej pracy w Senacie, w trybie, który do tej pory nie budził żadnych zastrzeżeń" - napisał Grodzki na Twitterze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1743)