Trump zarządził testy nuklearne. Jest reakcja Rosji
Amerykańskie wojsko przeprowadziło planową próbę nieuzbrojonej rakiety Minuteman III. - Odpowiednie rosyjskie agencje śledzą działania Stanów Zjednoczonych i innych krajów w sferze nuklearne - stwierdziła rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Zacharowa podkreśliła, że Rosja monitoruje również "testowanie strategicznej broni ofensywnej w arsenale amerykańskim".
Rzeczniczka stwierdziła też, że rozpoczęcie przez USA testów nuklearnych "powinno zostać wyjaśnione". - Zauważyliśmy, że kontrowersyjne sygnały płynące z Waszyngtonu, które budzą uzasadnione obawy na całym świecie - oświadczyła nie dodając jednak, że obawy społeczności międzynarodowej budzi przede wszystkim agresywna polityka Rosji, zwłaszcza wobec Ukrainy.
Zobacz też: Trump bez litości dla Mamdaniego. Tak nazwał nowego burmistrza Nowego Jorku
USA testują Minutemana III. Rakieta może przenosić głowice jądrowe
W środę amerykańskie siły zbrojne poinformowały o udanym locie nieuzbrojonego pocisku balistycznego Minutemana III. Start nastąpił z bazy sił kosmicznych Vandenberg w Kalifornii. Rakieta przebyła ponad 6,7 tys. km i spadła na poligon im. Ronalda Reagana na atolu Kwajalein na Oceanie Spokojnym. W przekazie podkreślono, że to wcześniej zaplanowany test.
Wojsko wskazało, że próba była elementem cyklu "rutynowych i okresowych działań kluczowych dla oceny możliwości Minutemana III". Pocisk uruchomiono zdalnie z pokładu samolotu E-6B Marynarki Wojennej USA, korzystając z zapasowego systemu dowodzenia ALCS. Taki scenariusz ma weryfikować łączność i procedury dowodzenia w warunkach operacyjnych.
Minuteman III pozostaje podstawowym pociskiem w amerykańskim arsenale nuklearnym od lat 70. Docelowo zastąpi go nowy system LGM-35 Sentinel. Pentagon regularnie przeprowadza testy tych rakiet; poprzedni odbył się w maju.
Jak zaznaczono, lot nie ma bezpośredniego związku z politycznymi zapowiedziami dotyczącymi prób jądrowych. W tle pojawiły się deklaracje prezydenta Donalda Trumpa o możliwym wznowieniu takich testów, z odniesieniem do działań Rosji i Chin. Minister energii Chris Wright wskazał, że w grę wchodzą "eksperymenty podkrytyczne", które nie wywołują eksplozji jądrowej.
Źróło: TASS/WP Wiadomości