Wybory 2020. Robert Biedroń apeluje do prezydenta: spotkajmy się
- Proponuję prezydentowi Dudzie spotkanie. Chętnie spotkam się. Przyjdę z moją mamą, przyjdę z moim partnerem. Porozmawiam z prezydentem Dudą jak żyje się z osobą LGBT - mówił Robert Biedroń. Kandydat Lewicy na prezydenta ocenił także "15 lat rządów PO i PiS".
15.06.2020 21:41
Od kilkudziesięciu godzin temat osób LGBT nie schodzi z wyborczej tapety. Teraz głos w tej sprawie zabrał kandydat Lewicy na prezydenta. - Panie prezydencie, proszę o spotkanie. Przyjdę z moją mamą. Pan powie mojej mamie, że wychowała kogoś innego niż człowieka. Wyjaśnimy sobie tę sprawę - przekonywał w TVP Info Robert Biedroń.
Wcześniej mama polityka zwróciła się z apelem do Andrzeja Dudy. - Panie prezydencie, nie mogę milczeć kiedy mojemu dziecku ktoś robi krzywdę. Tak jak ja, jest pan rodzicem (…). I to, co pan mówi pan o naszych dzieciach, potwornie nas rani - przyznała Helena Biedroń. Kobieta wystosowała apel przed Pałacem Prezydenckiem w imieniu matek wszystkich dzieci LGBT.
Jednak Robert Biedroń nie ma złudzeń, że temat wykluczenia osób LGBT z życia publicznego to nie tylko ostatnie wypowiedzi czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. - PO, podobnie jak PiS, nie załatwi nam wspólnoty. Ten konflikt trwa od 15 lat i jest to wojna, w której nic innego się nie liczy jak interes partyjny - przekonywał polityk. - Jestem rozczarowany także postawą Prezydenta RP, który nas obraża. Robi to niestety też telewizja publiczna, mówiąc o jakiejś ideologii, atakując człowieka, atakując ludzi - stwierdził Biedroń.
Przypomnijmy, że w poniedziałek po jedynym z wieców wyborczych prezydent Andrzej Duda rozmawiał z działaczem LGBT. Aktywista stwierdził, że to nie były najlepsze warunki do wymiany zdań, więc dostał zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego.
Zobacz także: Grzegorz Schetyna o liście Jarosława Kaczyńskiego: krzyk rozpaczy