Nie żyje kontrowersyjny ksiądz Łukasz. Kościół potwierdza
Były ksiądz Łukasz Prausa, znany z kontrowersyjnych praktyk religijnych, zmarł po walce z chorobą nowotworową. Duchowny, który twierdził, że ma lokucje i stygmaty, został suspendowany w 2021 roku.
Co musisz wiedzieć?
- Ks. Łukasz Prausa był pallotynem, który zdobył popularność dzięki odprawianiu mszy świętych z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie. Twierdził, że ma stygmaty, a w każdy piątek objawia mu się Chrystus.
- W 2021 roku został suspendowany przez kierownictwo zakonu, co uniemożliwiło mu pełnienie funkcji kapłańskich.
- Duchowny zmarł 20 marca 2025 r. po długiej walce z chorobą nowotworową.
Msza żałobna w jego intencji została odprawiona przez proboszcza jednej ze świątyń w Poznaniu - Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego.
Jakie były kontrowersje wokół ks. Prausy?
Ksiądz Łukasz Pausa pochodził z Poznania. W 2015 roku został wyświęcony na kapłana. Przez dwa lata pracował jako wikariusz w łódzkiej parafii pallotynów przy ul. Łagiewnickiej. Odprawiał msze święte poświęcone modlitwie o uzdrowienie i uwolnienie, które odbywały się m.in. w Sanktuarium Świętości Życia w Łodzi oraz w hali sportowej przy ul. Małachowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wynajem krótkoterminowy na północy Polski. Koszmar mieszkańców
Jego działalność stopniowo wzbudzała coraz większe kontrowersje. Utrzymywał, że nosi stygmaty, a w każdy piątek ma mistyczne wizje, podczas których objawia mu się Jezus. Zdecydowanie sprzeciwiał się udzielaniu Komunii świętej na rękę oraz posłudze nadzwyczajnych szafarzy.
Był też znany z twierdzeń o posiadaniu lokucji, w katolicyzmie rozumianej jako forma prywatnego objawienia, podobną do widzenia, ale odbieraną wewnętrznie.
Dlaczego ks. Prausa został suspendowany?
Mimo że Kościół nigdy nie uznał jego rzekomych cudów, ks. Prausa zdobył popularność wśród wiernych. W grudniu 2021 roku kierownictwo zakonu podjęło decyzję o suspendowaniu duchownego. Decyzja ta wynikała z jego kontrowersyjnych praktyk. Mimo nałożonej kary, duchowny nadal odprawiał msze, co przyciągało wielu wiernych.
Przeczytaj również: Na urlop do USA? Nie za rządów Trumpa
Jak podaje "Opoka", ksiądz. Przemysław Podlejski, rzecznik prasowy Prowincji Zwiastowania Pańskiego Księży Pallotynów, podkreślał, że ks. Prausa nie pełnił żadnej funkcji w zakonie.
Źródło: "Dziennik Łódzki", "Opoka"