Wybory 2020. Rafał Trzaskowski na Podhalu: "Rząd zostawił branżę turystyczną"

Wybory prezydenckie 2020. Rafał Trzaskowski odwiedził Podhale. Zdradził, ile podpisów udało się zebrać do tej pory. Kandydat na prezydenta zabrał głos ws. trudnej sytuacji branży turystycznej i zaapelował do rządu ws. otwarcia granic. Trzaskowski zażartował też z tego, co łączy go z Andrzejem Dudą.

Wybory 2020. Rafał Trzaskowski na Podhalu: "Rząd zostawił branżę turystyczną"
Źródło zdjęć: © PAP

- Rozmowa o tym, jak radzić sobie w turystyce jest dzisiaj bardzo trudna. Rząd zostawił branżę turystyczną samą sobie i nie ma racjonalnego planu na to, jak wyjść z epidemii. Nie wiadomo nawet, kiedy zostaną otwarte granice. Potrzebujemy wsparcia dla tych, którzy nie są pewni następnego dnia - mówił w sobotę podczas konferencji na Podhalu Rafał Trzaskowski.

Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta w sobotę odwiedził Podhale, gdzie mówił m.in. o problemach, jakie przechodzi branża turystyczna przez epidemię koronawirusa.

"Z Andrzejem Dudą łączy mnie miłość do nart"

Rafał Trzaskowski zażartował na Podhalu, że jest coś, co łączy go z prezydentem Andrzejem Dudą, to jest to miłość do nart. - Tutaj nauczyłem się na nich jeździć. Gdy miałem sześć lat pierwszy raz zjechałem z Kasprowego - opowiadał.

Krótko przed swoim wystąpieniem spotkał się z instruktorami narciarstwa, którzy opowiadali mu o spowodowanej koronawirusem zapaści w turystyce i o tym, że rząd zostawił ich samych z tym problemem.

- Rozmowa o tym, jak dzisiaj radzić sobie w turystyce jest bardzo trudna. Takie słowa usłyszałem na granicy Polsko-Niemieckiej. Rząd zostawił branżę turystyczną samej sobie i nie ma racjonalnego planu na to, w jaki sposób wyjść z kryzysu po epidemii koronawirusa. Nie wiemy nawet, kiedy zostaną otwarte granice. Wiele osób nie jest pewnych następnego dnia, nie może niczego zaplanować - mówił Rafał Trzaskowski.

"Rząd bez planu na wyjście z kryzysu po epidemii"

Jak podkreślał, turystyka zmaga się teraz z wieloma problemami, a rząd nie ma żadnego planu, aby je rozwiązać. Według Trzaskowskiego w sytuacji pomógłby chociaż termin otwarcia granic. Tak, aby turyści mogli zarezerwować wyjazdy. - Zwracam się do rządzących, aby przedstawili plan otwarcia granic - mówił Trzaskowski.

Odniósł się też do tego, że rząd wycofał się z bonu turystycznego. - Potrzebujemy planu, racjonalnych decyzji i wsparcia dla osób, które są w najtrudniejszej sytuacji. Prezydent powinien porozmawiać o problemach i proponować ich realne rozwiązania - mówił Trzaskowski.

100 tys. podpisów w kilka dni

Kandydat na prezydenta mówił też o zbieraniu podpisów. Rafał Trzaskowski do 10 czerwca musi zebrać 100 tys. głosów, aby zostać zarejestrowanym, jako kandydat na prezydenta. Do tej pory udało mu się uzbierać ponad 60 tys. podpisów.

- Dawno nie widziałem tylu uśmiechniętych ludzi. Podpisy będziemy zbierać jeszcze kilka dni. Ten czas to szansa, aby odbudować wspólnotę. Wiele osób, które wcześniej wycofało się z życia społecznego, teraz wraca i przychodzi złożyć podpis - mówił Trzaskowski.

I dodawał: - Na Podhalu czuję się jak u siebie. Wszyscy powinniśmy się tak czuć, gdziekolwiek jesteśmy. Skończmy z podziałami, myśleniem o tym, że ktoś może się na Podhalu czuć lepiej niż w innej części Polski. Uwielbiam nasz kraj za różnorodność i tradycję.

Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rafał Trzaskowskiwyborywybory prezydenckie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (878)