PolskaWybory 2020. Leszek Miller zdradził, czy zagłosuje w maju. "Rozumiem Biedronia"

Wybory 2020. Leszek Miller zdradził, czy zagłosuje w maju. "Rozumiem Biedronia"

Wybory 2020. - Nie wezmę udziału w tym głosowaniu - deklaruje Leszek Miller. Były premier i europoseł mówi, że Prawo i Sprawiedliwość ze święta demokracji robi pogrzeb. - Udział w czymś takim jest ośmieszaniem wyborów, ale także siebie samego - stwierdza.

Wybory 2020. Leszek Miller zdradził, czy zagłosuje w maju. "Rozumiem Biedronia"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Arkadiusz Jastrzębski

Leszek Miller jednoznacznie stwierdził, że nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich, jeśli obozowi PiS uda się przeforsować ich korespondencyjną formę w maju podczas pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.

- Nie wezmę udziału w tym głosowaniu, ale moi koledzy są przekonani, że trzeba się pokazywać, prezentować swoje idee i opinie. Rozumiem ten sposób myślenia Roberta Biedronia, ale każdy musi sam to rozstrzygnąć - mówił były premier rządu SLD.

Miller stwierdził, że "zamiast Państwowej Komisji Wyborczej mamy ministrów PiS", a "zamiast urny, skrzynkę pocztową". - Udział w czymś takim jest ośmieszaniem wyborów, ale także siebie samego - powiedział europoseł.

- Takie głosowanie nie jest świętem, a pogrzebem demokracji. W tym pogrzebie nie wezmę udziału - podreślił.

Zdaniem Millera PiS jest tak zdeterminowany w dążeniu do wyborów w maju mimo epidemii, bo wygrana Andrzeja Dudy oznacza dla wielu polityków rządzącego obozu gwarancję bezpieczeństwa.

- To myślenie, o którym mówił Włodzimierz Czarzasty, że "jeśli przegrają to będą siedzieć", jest w PiS szerokie. Wiedzą, jaka jest stawka - ocenił gość TOK FM.

Wybory 2020. Przegrana 7 maja to początek końca Zjednoczonej Prawicy"

Były szef rządu SLD pytany był również o ocenę sytuacji Jarosława Gowina, lidera Porozumienia. - Spalił wszystkie mosty i nie ma powrotu. Jarosław Kaczyński mu tego nie wybaczy - odpowiedział Leszek Miller. Dodał, że nie wiadomo, czy Gowin będzie zwycięzcą po głosowaniu 7 maja nad projektem PiS, bo niewiadomą jest też to, jakie ma poparcie w swoim ugrupowaniu.

- To ogromne ryzyko Gowina - dodał Miller.

- PiS zrobi wszystko, żeby wygrać to głosowanie i próbuje przeciągnąć do siebie posłów innych klubów - oceniał możliwe scenariusze. - Przegrana głosowania to początek końca Zjednoczonej Prawicy, bo w Sejmie decyduje arytmetyka i możliwa będzie zmiana większości - powiedział.

Koronawirus w Polsce i na świecie. Mapa zagrożenia

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wybory prezydenckieLeszek Millerpis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (141)