Wybory 2020. "Karty do głosowania" trafiły do Szczecina? Na nich numery do działaczy PiS
Wybory 2020 już 10 maja, a parlament wciąż pracuje nad ustawą ws. głosowania korespondencyjnego. Do niektórych skrzynek w Szczecinie miały trafić pierwsze pakiety wyborcze. Jednak wszystko wskazuje na to, że to kolejna prowokacja.
Senatorowie zebrali się we wtorek, by zająć się ustawą umożliwiającą przeprowadzenie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. Izba wyższa parlamentu ma czas do środy na podjęcie decyzji w tej sprawie. Jeśli do tego nie dojdzie, to ustawa może trafić na biurko prezydenta.
Jednak pojawiają się informacje, że pierwsze pakiety wyborcze trafiają do skrzynek Polaków. Zwróciła na to uwagę posłanka Koalicji Obywatelskiej, Magdalena Filiks.
"Jeszcze Senat nie skończył obradować, a wybory się już rozpoczęły? Ludzie w całej Polsce wyciągają ze skrzynek pakiety wyborcze" - napisała Filiks na Twitterze, zwracając się bezpośrednio do wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Jako dowód pokazała zdjęcie od jednego z mieszkańców Szczecina. "Skandal" - dodała.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Wybory 2020. Bosak: debata to nie zasługa, ale obowiązek TVP
O sprawie informuje również szczecińska "Gazeta Wyborcza", która zwraca uwagę na to, że karty wyglądają jak te, które kilka tygodni temu wyciekły. Po zgłoszeniu Poczty Polskiej sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
"GW" wskazuje również na to, że do rzekomych kart wyborczych, które miały pojawić się w szczecińskich skrzynkach we wtorek, dołączona jest również instrukcja. Komunikat informuje, że "pakiet wyborczy na żądanie wyborcy, może zawierać również nakładkę do głosowania sporządzoną w alfabecie Braille'a". Z kolei "po oddaniu głosu należy kartę do głosowania umieścić w kopercie i kopertę tę zakleić”.
Wybory 2020. Pytania wokół kart wyborczych. Kolejna prowokacja?
Wątpliwości pojawiają się, przy punkcie dotyczącym odsyłki. Instrukcja wskazuje, że dokument "należy nadać w placówce Poczty Polskiej na adres Ministerstwa Aktywów Państwowych". Warto zaznaczyć, że w myśl proponowanych przepisów pakiety mają trafić do Państwowej Komisji Wyborczej.
Do "karty wyborczej" dołączono dwa numery telefonu. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", jeden z nich prowadzi do centrali Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Drugi - do lokalnego działacza PiS w Szczecinie.
Wszystko wskazuje na to, że to kolejna prowokacja. Tak samo było w przypadku "kart wyborczych" rozrzuconych w Głogowie. Nieznany sprawca pobrał kopię z sieci, wydrukował i pozostawił na ulicach miasta.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Gazeta Wyborcza"