Wybory 2020. Jest już data. Lawina komentarzy. "Pani marszałek Witek, litości"
Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Elżbieta Witek zapowiedziała, że ewentualna druga tura wyborów będzie po dwóch tygodniach. Dużą część swojego wystąpienia poświęciła na krytykę opozycji. W sieci zawrzało. Posypała się lawina komentarzy.
Już wiadomo, że ostatecznie pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 28 czerwca. O nowej dacie poinformowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Ewentualna druga tura wyborów miałaby się odbyć "za dwa tygodnie po 28 czerwca".
Pierwsze kilkanaście minut poświęciła krytyce opozycji. - Nie może być tak, że jakakolwiek partia uznaje, czy i kiedy odbędą się wybory. Mieliśmy z tym do czynienia od początku marca - mówiła.
Stwierdziła także, że "10 maja wybory mogły się odbyć, to było święte prawo Polaków, a opozycja, kierując się partyjnym interesem, to prawo w maju Polakom odebrała". - To przecież pan Borys Budka mówił, że 10 maja wyborów nie będzie. Rzeczywiście, głównie PO, pracowała nie nad ustawami dotyczącymi kryzysu wywołanego pandemią, ale nad tym, jak to zrobić, by wybory nie odbyły się 10 maja - dodała. Powiedziała także, że ze strony opozycji ciągle trwa "destabilizacja, chaos, awantury".
Wybory 2020. Mocne wystąpienie marszałek Witek. Lawina komentarzy
W sieci szybko pojawiły się pierwsze komentarze na ten temat.
"Miało być o terminach i wyborach, a jest o opozycji. Pani marszałek Witek, litości" - napisał na Twitterze Sławomir Nitras. "Czy to ogłoszenie terminu wyborów prezydenckich przez Marszałka Sejmu, czy też polityczny atak na opozycję i kontrkandydatów PAD w wykonaniu politycznego aparatczyka?" - skomentowała ostro Katarzyna Lubnauer.
"Oj, Pani Marszałek Elżbieta Witek w nerwach. Boli ten Trzaskowski" - napisała Barbara Nowacka.
Do jej słów odniósł się także Borys Budka. "Z zażenowaniem słucham marszałek Elżbiety Witek. W Sejmie odrzucono wszystkie merytoryczne poprawki opozycji do tzw. ustawy wyborczej. Premier Morawiecki nie ogłasza uchwały PKW. Elżbieta Witek nie ogłasza wyborów. I jednocześnie mają pretensje do normalnej pracy w Senacie" - napisał na Twitterze.
Politolog Marek Migalski skomentował na antenie TVN24, że pani marszałek wykorzystała państwową sytuację do krytyki opozycji i reklamowania kandydata PiS. Według niego powinno się to spotkać z ogólną krytyką.
"PiS powinien codziennie dawać na mszę w podzięce za to, że może okolicznościami i działaniami innych usprawiedliwiać nieodbycie wyborów 10 maja. Groziły one wielopiętrową kompromitacją, gigantycznymi protestami i kosztownymi perturbacjami międzynarodowymi" - napisał z kolei dziennikarz Konrad Piasecki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Danuta Huebner natomiast napisała: "Pani marszałek Witek z ogłoszenia terminu wyborów urządza festiwal ataku na opozycję i samorządy. Tym samym objawia słabość rządu, ale też siłę zjednoczonych partii opozycyjnych. I strzela w stopę nie tylko sobie, lecz całej Zjednoczonej Prawicy".
Wybory 2020. "Wypowiedź pani marszałek to wyraz słabości"
Małgorzata Kidawa-Błońska zapewniła, że Rafał Trzaskowski ma jej całkowite wsparcie i właśnie rusza zbieranie podpisów. - Cała wypowiedź pani marszałek to wyraz jej słabości. To poczucie winy, że doprowadzono do takiego chaosu, powoduje, że stara się ją zrzucić na kogoś innego - oceniła w TVN24 o wypowiedzi Elżbiety Witek.
Jan Maria Jackowski z PiS jest zdania, że najprawdopodobniej będzie II tura wyborów prezydenckich. Choć twierdzi, że jest dość spokojny o wygraną Andrzeja Dudy, to uważa, że nie będzie to "spokojny spacerek".
Sztab Rafała Trzaskowskiego już ruszył, by zbierać podpisy na listach poparcia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Koronawirus. Polityk Lewicy o Łukaszu Szumowskim: "przyjaciel Polski". Ma jednak "ale"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl