Wybory 2020 i zmiana kandydata. Niemiecki dziennik pisze o Rafale Trzaskowskim
Wybory prezydenckie 2020. O tym, że doszło do zmiany kandydata PO, piszą nie tylko polskie media. "Rafałowi Trzaskowskiemu trudno będzie zdobyć poparcie w małych miastach i na wsi" - ocenia niemiecki "Sueddeutsche Zeitung".
Niemiecki dziennik pisze w sobotę, że nominacja prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na nowego kandydata PO w wyborach prezydenckich była nieoczekiwana. Jak wskazuje, wcześniej PO nakłoniła dotychczasową kandydatkę Małgorzatę Kidawę-Błońską do rezygnacji ze startu "z powodu katastrofalnych wyników sondaży".
Warszawski korespondent gazety Florian Hassel odnotowuje, że jeszcze na początku roku Kidawa-Błońska plasowała się w sondażach tuż za starającym się o reelekcję prezydentem Andrzejem Dudą. "Jednak w czasie koronakryzysu, gdy wprowadzono restrykcje w poruszaniu się i kampania wyborcza była niemożliwa, Duda był promowany w kontrolowanej przez partię telewizji państwowej jako jedyny kandydat" - pisze.
Jak przypomina, Kidawa-Błońska wezwała do bojkotu wątpliwych pod względem prawnych wyborów prezydenckich, wyznaczonych pierwotnie na 10 maja. "Ale też zdaniem wielu w jej własnej partii, jej kampania wyborcza była łagodna i bez wyrazu. Na dodatek Kidawa-Błońska często była w cieniu urzędującego od końca stycznia nowego szefa PO Borysa Budki" - relacjonuje "Sueddeutsche Zeitung", dodając, że najnowsze sondaże dawały jej mniej niż 5 procent poparcia.
Wybory 2020. Konfrontacyjny kandydat
"Teraz na jej miejsce PO wystawia do wyścigu kandydata o jednoznacznie konfrontacyjnym profilu" - pisze dziennik o Trzaskowskim. Przypomina, że w wyborach na prezydenta Warszawy w 2018 roku wygrał w cuglach z przewagą ponad 25 punktów procentowych nad prominentnym kandydatem PiS Patrykiem Jakim. "Od tamtego czasu Trzaskowski uchodził za rezerwowego kandydata PO na najwyższy urząd w państwie" - pisze "SZ".
Według dziennika Trzaskowski jest wprawdzie bardzo popularny w Warszawie, ale Duda w ciągu minionych pięciu lat swojej prezydentury "troszczył się o swych zwolenników wśród Polaków w małych miastach i na wsiach, którzy czują się dyskryminowani przez polityków w stolicy". "Trzaskowski musiałby dopiero zdobyć ich poparcie, co jest trudnym zadaniem, szczególnie, że dalej obowiązuje zakaz demonstracji i imprez masowych" - zauważa Hassel, dodając, że data nowych wyborów prezydenckich nie została jeszcze wyznaczona.
Przeczytaj również:
Europa boi się bogatych Niemców. Chodzi o gigantyczną pomoc dla firm
Europosłowie: UE potrzebuje dwóch bilionów euro na odbudowę