Wybory 2020. Czy rządzący mają "plan B"? Jacek Sasin: nie wybiegałbym w przyszłość tak daleko
Wybory prezydenckie 2020 mają odbyć się już w niedzielę, a wciąż czy głosowanie będzie w pełni korespondencyjne. - Senat uniemożliwił przeprowadzenie wyborów 10 maja. Teraz sytuacja jest taka, iż te wybory 10 maja odbyć się nie mogą - mówi wicepremier Jacek Sasin.
Jacek Sasin był gościem na antenie Polsat News. Wicepremier i minister aktywów państwowych był pytany o wybory prezydenckie 2020, które mają się odbyć 10 maja korespondencyjnie.
- Przygotowana jest poczta oraz inne instytucje państwa, ale nie ma wciąż prawa, bo Senat i marszałek Grodzki postanowili tak procedować tę ustawę, by weszła w życie jak najpóźniej - mówił Sasin.
Wybory 2020. Jacek Sasin: wybory 10 maja odbyć się nie mogą
- Wiemy, że Senat uniemożliwił przeprowadzenie wyborów 10 maja. Możemy stwierdzić, że teraz sytuacja jest taka, iż te wybory 10 maja odbyć się nie mogą - dodał. Według wicepremiera wspomniana data byłaby możliwa, gdyby nowelizacja ustawy "weszłaby w życie co najmniej siedem dni przed wyborami".
Zobacz też: Wybory 2020. Bosak: debata to nie zasługa, ale obowiązek TVP
Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia "planu B" na wypadek, gdyby wybory miały się nie odbyć. Jacek Sasin stwierdził, że "nie wybiegałby w przyszłość tak daleko". Polityk wyraził również nadzieję, że "większość polityków Porozumienia zagłosuje za tą ustawą".
Koronawirus w Polsce. Stan klęski żywiołowej? Jacek Sasin krytycznie
Opozycja apeluje, by wprowadzić stan klęski żywiołowej. Wiązałoby się to z tym, że w okresie 90 dni od dnia zakończenia stanu klęski nie mogą się odbyć wybory ani referendum.
- Użycie stanu klęski żywiołowej do przesunięcia wyborów byłoby jawnym złamaniem konstytucji - stwierdził Jacek Sasin na antenie Polsat News.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl