Wybory 2019. PiS i opozycja walczą o samorząd. "Kaczyński kocha nadzór", "Schetyna brzytwy się chwyta"

Nowa strategia opozycji: przekonać Polaków, że PiS chce "zawładnąć" samorządami, bo dla "ogarniętego obsesją nadzoru" Jarosława Kaczyńskiego to jeszcze niezagospodarowany do końca obszar władzy. Odpowiedź PiS: bzdura, nie chcemy zabierać samorządom żadnych kompetencji. Ta awantura potrwa do wyborów jesiennych.

Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Tracz/REPORTER
Michał Wróblewski

Zaczęło się kilka tygodni temu.

Popularni prezydenci miast związani z opozycją przedstawili i podpisali 21 tez samorządowych. Lokalni włodarze domagają się w nich pełnej samodzielności przy realizacji własnych zadań samorządowych. Chcą również zniesienia kadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów, narzuconej w ubiegłym roku przez PiS.

Wśród tez samorządowców jest także samodzielne kształtowanie polityki podatkowej. Włodarze chcą też decentralizacji służby zdrowia, a także tego, by władze centralne konsultowały z przedstawicielami samorządu i społeczności lokalnej wszystkie projekty ustaw.

Deklaracja zakłada też przekształcenie Senatu w tzw. Izbę Samorządową czy likwidację urzędu wojwody. "Przedstawiciele samorządu terytorialnego (...) powinni uzyskać reprezentację na szczeblu najwyższych władz państwowych i uczestniczyć aktywnie w tworzeniu regulacji prawnych. Należy znieść monopol partii politycznych w procesie stanowienia prawa w Polsce" – czytamy w dokumencie.

Magiczne słowo "nadzór"

Podpisana kilka tygodni temu deklaracja mocno zdenerwowała partię rządzącą. Politycznie uderzała w PiS. Twarz przedsięwzięciu dali najbardziej znani włodarze: Aleksandra Dulkiewicz, Rafał Trzaskowski czy Jacek Jaśkowiak. Wszystko pod nieformalnym patronatem Donalda Tuska.

Ale potem przedstawiciele władzy wykorzystali deklarację samorządowców i przekierowali dyskusję na wygodne dla siebie tory. – To kolejny świetny pretekst, by pokazać wyborcom, co naprawdę knuje opozycja. Polacy chcą silnego państwa, "z silną ręką". Tak jest od lat, jest to w tkance Polaków i to się nie zmieni – uważa jeden z polityków PiS.

Partia rządząca orzekła już, że opozycja dąży wraz z zaprzyjaźnionymi samorządowcami do "wypowiedzenia posłuszeństwa państwu". Do tej walki włączyła się telewizja publiczna, w której temat szykowanego "rozbicia Polski przez totalną opozycję" był jednym z czołowych.

Politycy opozycji z kolei – a nawet byli politycy PiS – twierdzą, że taka narracja PiS to przygotowywanie gruntu do "przejęcia samorządów".

– Pisowski rząd postanowił rozmontować w Polsce samorządy, najbardziej udaną w Polsce reformę po 1989 roku. Dlaczego chce to zrobić? Główny kreator polityki w Polsce, Jarosław Kaczyński, po prostu ma obsesję kontrolowania wszystkiego. Jak mówił kiedyś były poseł PiS-u: "gdy w obecności prezesa użyłem słowa 'nadzór', miałem wrażenie. że uderzyłem go w strefy erogenne". Powiedzmy sobie więc szczerze - wolny, polski samorząd jest po prostu czymś, co stoi w absolutnej sprzeczności z tym wrodzonym odruchem prezesa Kaczyńskiego – uważa senator Jan Filip Libicki, współpracujący niegdyś z Kaczyńskim, były polityk PiS.

Według Libickiego "operację rozmontowania samorządu w Polsce trzeba jakoś przygotować, więc opowiada się te wszystkie bzdury o rozbiciu dzielnicowym, o potrzebie budowy unitarnego państwa".

– I oto nagle pojawia się sprawa Westerplatte – zauważa polityk [szczegóły TUTAJ]. Twierdzi na Salon24.pl, że "ta sprawa dla rozmontowania polskiego samorządu jest argumentem wręcz idealnym, bo trudno zaprzeczyć, że teren Westerplatte, należący do Miasta Gdańska, wydaje się być zapuszczony".

– Ja nie przeczę, że PiS-owi chodzi także o historyczną wartość tego terenu, ale w awanturze o Westerplatte chodzi o coś więcej – przekonuje senator Libicki. – Chodzi o wyeksploatowanie przemawiającego w tym wypadku do ludzi argumentu, że samorząd źle tym terenem zarządził. A więc w ogóle zarządza źle. A więc trzeba samorząd w Polsce ograniczyć. Warto mieć świadomość, o co tak naprawdę PiS-owi w całej tej awanturze chodzi – dodaje polityk.

"Schetyna? Tonący brzytwy się chwyta"

Dlatego Platforma Obywatelska próbuje stworzyć porozumienie z samorządowcami. I przejąć ich postulaty.

– To będzie kluczowe tło batalii o Sejm i Senat - właśnie wolność samorządów i to, jak urządzone będą małe ojczyzny Polaków – twierdzą sztabowcy opozycji. Grzegorz Schetyna więc jeździ po Polsce i opowiada o tym, że trzeba bronić samorządów, bo inaczej PiS – zdaniem opozycji – całkowicie podporządkuje sobie politykę lokalną.

Członkowie rządu zdecydowanie zaprzeczają.

– To kompletna bzdura. Nikt nie chce odbierać kompetencji samorządom. Ataki Grzegorza Schetyny nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – przekonuje wiceszef MSWiA, członek Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, a także członek ścisłego sztabu wyborczego PiS Paweł Szefernaker, gdy cytujemy mu słowa lidera PO.

Ten na wtorkowej konferencji prasowej w Rumii stwierdził: "Rząd chce samorządom odbierać niezależność i podmiotowość. Mówi ustami wiceministra spraw wewnętrznych i administracji o tym, że większe kompetencje dla samorządu to jest słabe państwo. Z takim rządem będziemy walczyć. Nie będzie zgody na to, żeby ograniczać władzę samorządów i prawa obywatelskie. Dzisiaj to jest dla nas najważniejsze".

Schetyna krytykował Szefernakera ze słowa z wywiadu dla "Do Rzeczy". Wiceminister spraw wewnętrznych stwierdził w nim, że "oddanie większej samodzielności samorządom prowadziłoby do federalizacji, a w konsekwencji do potężnego osłabienia państwa". Podkreślił przy tym, że polskie samorządy mają dużo więcej kompetencji, niż te w innych państwach europejskich.

W rozmowie z WP Szefernaker odpowiada Schetynie: – Mam wrażenie, że tonący brzytwy się chwyta. Grzegorz Schetyna chce podzielić i skłócić Polaków, przedstawiając tezy, które nie są zgodne z rzeczywistością. 95 proc. ustaw jest opiniowanych dziś przez Komisję Rządu i Samorządu Terytorialnego pozytywnie, co pokazuje, jak realnie wygląda współpraca rządu z samorządem. Na zespołach i posiedzeniach komisji są burzliwe dyskusje, często się nie zgadzamy, ale na koniec dochodzimy do konsensusu. Rząd współpracuje z samorządem i ta współpraca moim zdaniem układa się dobrze.

Wiceszef MSWiA wymienia m.in. miliardy złotych przeznaczone z budżetu centralnego na wsparcie budowy dróg lokalnych czy odbudowywanie takich instytucji jak posterunki policji, oddziały Poczty Polskiej czy połączenia PKS.

– Współpracujemy w ramach istniejącego systemu, gdzie władza centralna i lokalna się uzupełnia, a nie jest wobec siebie przeciwstawna. W ramach obecnego ustroju, gdzie samorząd ma dużą niezależność, należy ten system wspierać, ulepszać, z pełnym poszanowaniem dla samorządów. PO tego nie rozumie, kolejny raz próbuje dzielić – mówi nam Szefernaker.

Temat walki o samorząd będzie podnoszony do samego końca kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Samorządowcy planują wystartować w wyborach do Senatu.

Michał Wróblewski
Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Była wicepremier Elżbieta Bieńkowska z nową funkcją w Ukrainie
Była wicepremier Elżbieta Bieńkowska z nową funkcją w Ukrainie
Netanjahu o uwolnieniu zakładników. Pojawia się data
Netanjahu o uwolnieniu zakładników. Pojawia się data
Jest przełom ws. Gazy. Trump ogłosił
Jest przełom ws. Gazy. Trump ogłosił
Przerażający widok po wypadku w Słowacji. Sześć ofiar śmiertelnych
Przerażający widok po wypadku w Słowacji. Sześć ofiar śmiertelnych
Nowy ambasador USA w Polsce zatwierdzony. "Teraz Warszawa"
Nowy ambasador USA w Polsce zatwierdzony. "Teraz Warszawa"
Trump wzywa do aresztowania burmistrza Chicago
Trump wzywa do aresztowania burmistrza Chicago
Trump nagle dostał notatkę od Rubio ws. Gazy. "Będę tam potrzebny"
Trump nagle dostał notatkę od Rubio ws. Gazy. "Będę tam potrzebny"
Wyniki Lotto 08.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 08.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Zełenski: W Rosji brakuje benzyny. "Korzysta z rezerw na czarną godzinę"
Zełenski: W Rosji brakuje benzyny. "Korzysta z rezerw na czarną godzinę"
Kary za banderyzm. Ambasador Ukrainy nie wyklucza odwetu
Kary za banderyzm. Ambasador Ukrainy nie wyklucza odwetu
Kolejne zmiany w szkole. Cała lista
Kolejne zmiany w szkole. Cała lista
Mjanma. Junta zaatakowała z powietrza. Zrzuciła bomby z motolotni
Mjanma. Junta zaatakowała z powietrza. Zrzuciła bomby z motolotni