Kary za banderyzm. Ambasador Ukrainy nie wyklucza "odwetu"
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar odniósł się do propozycji prezydenta Karola Nawrockiego dotyczącej kar za promowanie banderyzmu. Nie wykluczył, że można spodziewać się "odwetu" ze strony Kijowa.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, który przewiduje kary za propagowanie ideologii banderyzmu.
- Ambasador Ukrainy Wasyl Bodnar zasugerował, że wprowadzenie takich kar mogłoby spotkać się z odwetem ze strony ukraińskiego ustawodawcy.
- Zaznaczył, że namawia ukraińskich obywateli, by nie wykorzystywali symboli kojarzonych z banderowcami.
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar w rozmowie z TVN24 odniósł się do propozycji prezydenta Karola Nawrockiego dotyczącej wprowadzenia kar za promowanie banderyzmu. Bodnar podkreślił, że termin "banderyzm" jest szeroko używany w Polsce, ale nie ma uzasadnienia w ukraińskiej historiografii.
- Próbujemy rozmawiać na ten temat między historykami, żeby uzasadnili, czy są (podstawy - red.) do takiego postrzegania, ale rozumiemy także uczulenia na temat Bandery, flagi czerwono-czarnej w Polsce. Namawiamy także obywateli Ukrainy, żeby nie wykorzystywali tych symboli w Polsce, ponieważ wywołują one negatywne emocje - mówił.
Nawrocki na kebabie. Socjolog zażartował z sytuacji
Wezwał też do kontaktów między historykami polskimi i ukraińskimi.
Bodnarowi przypomniano list ukraińskich historyków, który skrytykowali projekt Nawrockiego. Przekonywali też, że strona ukraińska będzie zmuszona podjąć podobne działania i przyjąć "odpowiednie akty dotyczące oceny działań niektórych oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, które, jak wiadomo, dopuszczały się zbrodni wobec ludności cywilnej ukraińskiej w okresie II wojny światowej i w pierwszych latach powojennych".
Bodnar stwierdził, że jest możliwy taki ustawowy "odwet" ze strony Ukrainy. - Nie wykluczam, najprawdopodobniej tak - powiedział.
Ambasador o słowach Tuska: doceniamy
Ambasador komentował też sprawę zatrzymania i aresztu dla Wołodymyra Z., który jest poszukiwany przez Niemcy w związku z wysadzeniem gazociągów Nord Stream. - Oczywiście ubolewamy z powodu naszego obywatela, dajemy wsparcie konsularne, pomagamy, w czym możemy - powiedział.
Bodnar skomentował też słowa premiera Donalda Tuska, który uznał, że w interesie Polski nie leży "oskarżanie albo wydawanie" Ukraińca Niemcom. - Dziękujemy za takie wypowiedzi pana premiera i bardzo to doceniamy - powiedział.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24