Wszystko jasne. Podzielą się. 2 lata jeden, 2 lata drugi
Trwają gorące dyskusje, jak może wyglądać nowy podział obowiązków w rządzie Donalda Tuska. Chętnych na nowe funkcje jest sporo. Padł pomysł rotacyjnego obsadzenia stanowiska marszałka Sejmu. Polityk PO powiedział, jak najprawdopodobniej będzie to wyglądać.
- Rozwiązania dot. rotacyjności na funkcjach wybieralnych, to są rozwiązania, które świetnie sprawdziły się w Parlamencie Europejskim, pozwalają stworzyć partycypację koalicjantów w sprawowaniu władzy. Przekłada się na większą odpowiedzialność, a ta na lepszą jakość rządzenia - mówił w Radiu Zet Marcin Kierwiński z PO.
Stwierdził, że to wyraz najwyższego zaufania do koalicjantów. Zapytany, czy oznacza to 2 lata na fotelu marszałka Sejmu dla Szymona Hołowni i dwa lata dla Czarzastego, odpowiedział, że jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Oferta rotacyjności marszałka Sejmu dla Szymona Hołowni i Włodzimierza Czarzastego wynika z ambicji samego Włodzimierza Czarzastego. By nie tworzyć sytuacji patowej, otwiera się taką możliwość, że po dwóch latach nastąpi wymiana - mówił w piątek w programie wpolityce.pl poseł Marek Sawicki.
Pierwsze posiedzenie za tydzień
Prezydent Andrzej Duda wyznaczył termin inauguracyjnego posiedzenia Sejmu na 13 listopada. Podsumowując w ub. tygodniu konsultacje z komitetami wyborczymi, Andrzej Duda przekazał, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jest Donald Tusk.
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty, KO - 157, Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 65, Nowa Lewica - 26 (w sumie te trzy komitety uzyskały 248 mandatów), a Konfederacja - 18.