Tragedia po akcji CBA. Ofiara "agenta Tomka" zabiera głos

Były agent CBA, znany jako "agent Tomek", odsłania kolejne kulisy swojej pracy za czasów, gdy jego przełożonymi byli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. W reportażu "Superwizjera" w TVN24 opowiedział o nielegalnych działaniach, jakie CBA podejmowało wobec byłego prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych. - Moje życie zostało totalnie zniszczone i nie wiem do dzisiaj dlaczego - mówi dziś Bogusław Seredyński.

Wstrząsające kulisy działań CBA.  Ofiara agenta Tomka zabrała głos
Wstrząsające kulisy działań CBA. Ofiara agenta Tomka zabrała głos
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Maciej Zubel

Jednym z zadań Tomasza Kaczmarka było nakłonienie Bogusława Seredyńskiego do przyjęcia łapówki. "Agent Tomek" udawał przedsiębiorcę, chcącego zaangażować się w prywatyzację wydawnictwa.

Seredyński otrzymał kilka propozycji korupcyjnych. Wszystkie jednak odrzucił. Agent Tomek upił więc swoją ofiarę, a następnie - gdy Seredyński zasnął - zostawił przy nim kopertę zawierającą 10 tys. euro.

Następnego dnia Seredyński skontaktował się z "agentem Tomkiem" i zażądał, by ten zabrał pozostawioną gotówkę. Kaczmarek nie wrócił jednak po pieniądze. Do Seredyńskiego przyjechali za to inni agenci CBA, którzy zatrzymali biznesmena.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: padło hasło: cofnąć fuzję. Da się? Prawnik wskazał paragrafy

Tragiczne konsekwencje prowokacji CBA. "Znalazłem się na ulicy"

W wyniku prowokacji Seredyński został oskarżony o przyjęcie łapówki. To pociągnęło za sobą cały szereg zdarzeń. Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami "Superwizjera" w TVN24 opowiada, że fałszywe oskarżenie spowodowało, że stracił nie tylko pracę i dobre imię, ale też część przyjaciół i dorobek życia.

- Znalazłem się na ulicy i z zakazem podejmowania pracy w Warszawie, i zakazem opuszczania granic miasta stołecznego - relacjonuje.

Stawiane mu zarzuty nigdy się nie potwierdziły, a aresztowanie okazało się niesłuszne. Były jedynie podejrzenia, które miały również tragiczne konsekwencje.

- Moja mama, już osoba w wieku podeszłym, chora, poszła kiedyś do sklepu i tam spotkała niezbyt życzliwą sobie sąsiadkę, która ryczy na cały głos dosłownie w sklepie: "jak tam, pani Seredyńska, miał być taki mądry, dobry, a okazał się złodziejem i łapówkarzem". Mama spuściła głowę, wróciła do domu, położyła się do łóżka i więcej nie wstała. Mój tato odmówił przyjmowania pokarmów i w niespełna miesiąc poszedł za nią - wspomina Seredyński.

Ofiara CBA: "Moje życie zostało totalnie zniszczone"

Prowokacja CBA wpłynęła też na życie dzieci ofiary "agenta Tomka". - Moje dzieci pod naporem hejtu i ostracyzmu społecznego zostały zmuszone do emigracji. Córka nadal mieszka w Wielkiej Brytanii, a syn krąży między Wielką Brytanią i Polską. Moje życie zostało totalnie zniszczone i nie wiem do dzisiaj dlaczego - mówi biznesmen.

Seredyński może tylko się domyślać, o co chodziło w akcji CBA. Według niego celem była siedziba Wydawnictw Naukowo-Technicznych, która mieściła się przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie.

Przeczytaj też:

Źródło: TVN24

Źródło artykułu:WP Wiadomości
agent tomektomasz kaczmarekcba

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1542)