Wspomnienia polskich żołnierzy
Por. Rafał Gardzielewski: Szymon był konsekwentny i uparty. Czasem taki indywidualista… Najgorzej było, jak się uparł na coś w czym nie do końca miał rację… nikt nie był mu w stanie nic przetłumaczyć. Ma być tak jak on chciał i koniec… nie było szans na dyskusję. Ale wszyscy do tych jego humorków się przyzwyczailiśmy. To, co było w nim cenne to szczerość... Czasem śmiałem się, że na co jak na co, ale na szczerość z jego strony zawsze mogłem liczyć... Mówił to, co myślał, rzadko spoglądał na stopnie swojego rozmówcy. Jeśli uznał, że musi coś powiedzieć, to po prostu to mówił…
St. szer. Michał Mróz: On w ogóle dużo mówił. Taka gaduła trochę. Jak na jakiejś imprezie kończyły się tematy, to na Szymona zawsze można było liczyć. Gdy na imprezie porobiły się jakieś grupki, to Szymona łatwo było znaleźć… Był tam, gdzie było najgłośniej… Szymona tylko jedna rzecz była w stanie odciągnąć od towarzystwa innych ludzi - nowa gra komputerowa. Wtedy nie było go nawet tydzień.
Por. Rafał Gardzielewski: Naprawdę nie mogę w to uwierzyć. Zresztą nie tylko ja. Mówimy o chłopakach, że byli... To niemożliwe.