"To jest absurdalna sytuacja". Posłowie opozycji po spotkaniu z premierem
We wtorek odbyło się spotkanie przedstawicieli partii opozycyjnych z premierem Mateuszem Morawieckim i delegacją PiS. Politycy rozmawiali o strategii walki z pandemią koronawirusa. Po spotkaniu politycy opozycji powtarzali jedno: nie padły żadne konkrety. "Bez konkretów, bez decyzji, bez szczegółowych rozwiązań. Rząd jest absolutnie nieprzygotowany i sterroryzowany przez antyszczepionkowców..." - relacjonował poseł Michał Wypij.
Na wtorkowym spotkaniu poza premierem pojawił się również wicepremier Jarosław Kaczyński i minister zdrowia Adam Niedzielski. Politycy opozycji nie byli zadowoleni z rozmów z przedstawicielami rządu.
Spotkanie w KPRM. Lewica opuściła spotkanie
Jako pierwsi ze spotkania wyszli przedstawiciele Lewicy. - Za każdym razem powtarza się ten sam schemat. Mamy opowiedzieć, jakie mamy propozycje, a premier i marszałek Witek słuchają kiwają głowami i nic się nie dzieje. My się domagamy tego, żeby rząd robił wszystko, co w jego mocy, żeby ratować życie i zdrowie obywateli - powiedziała Marcelina Zawisza
- To jest absurdalna sytuacja, w której my po raz kolejny jesteśmy zapraszani na spotkanie, na którym mamy rozmawiać. Od rozmawiania nie ratuje się życia, życie ratują konkretne ustawy i rozporządzenia - kontynuowała.
Posłanka dodała, że w odpowiedzi na pytanie o planowane rozwiązania, minister zdrowia zaczął pokazywać zebranym slajdy z ostatniej konferencji prasowej dotyczącej nowych rozporządzeń. - Obiecaliśmy, że wrócimy, jeżeli będzie konkret. Konkretna ustawa, nad którą będziemy mogli procedować. Jesteśmy gotowi do pracy 24/7, tylko niech rząd w końcu coś zrobi - podsumowała.
Budka o koncepcjach Kaczyńskiego
Po Lewicy głos zabrał Borys Budka z KO. - Wicepremier Kaczyński, bardzo rozmowny dzisiaj, opowiadał o jakichś koncepcjach prawnych dotyczących przerzucenia na pracodawców możliwości pozywania pracowników, którzy się nie zaszczepią. Zero pomysłów - powiedział.
Wiceprzewodniczący PO poinformował też, że rząd ma do jutra przedstawić konkretne propozycje rozwiązań, które pomogą zwalczyć zagrożenie związane z piątą falą pandemii koronawirusa.
Jak informowały wcześniej media, przedmiotem rozmów miały być także rozwiązania zaproponowane w tzw. ustawie Czesława Hoca, która miała umożliwić weryfikację szczepień przez pracodawców. Podczas spotkania w KPRM kwestii tej jednak nie rozwinięto.
- Nie usłyszeliśmy również, co się stanie z tzw. lex Hoc. Zdaje się, że porzucili ten projekt, bo nie padła żadna konkretna deklaracja - przekazał Budka. - Do pracy jesteśmy gotowi, ale nad konkretami. Niestety, tych konkretów dziś zabrakło - dodał.
- Zmusiliśmy rząd do tego, by do jutra przedstawił konkretne rozwiązania ustawowe. Takie padło zobowiązanie. Powiedzieliśmy, że tylko konkretne rozwiązania dają podstawę do wspólnej pracy w parlamencie - przekazał wiceszef PO.
"Pan prezes [Jarosław Kaczyński - przyp. red.] mówi, że ustawa (której nie ma), żeby lekarze badali pacjentów, nie powinna wywoływać emocji społecznych. Bo po co wywoływać emocje jeśli ludzie będą umierali w ciszy?" - komentował z kolei były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Arłukowicz odniósł się również do postawy Adama Niedzielskiego. "Minister zdrowia na spotkaniu w Kancelarii Premiera w obecności Jarosława Kaczyńskiego poinformował nas, że wirus jest. I że raczej będzie. Tyle miał do powiedzenia" - przekazał były szef MZ.
"Kompletny upadek ministra zdrowia. Bezwolny. Bezdecyzyjny. Poddany. Akceptujący swój upadek. Pogodzony ze śmiercią ludzi. U podnóżka mocodawców" - dodał w kolejnym wpisie europoseł KO.
O braku dyskusji podczas spotkania na temat szczegółowych rozwiązań mówił również poseł Michał Wypij, który reprezentował koło Porozumienia. "Bez konkretów, bez decyzji, bez szczegółowych rozwiązań. Poziom spotkania nie napawa optymizmem. Napawa przekonaniem, że rząd jest absolutnie nieprzygotowany i sterroryzowany przez antyszczepionkowców..." - wskazywał parlamentarzysta.
"Na spotkaniu w KPRM Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie projekt ustawy dot. sankcji i egzekucji kar za brak maseczek, brak testów i brak zbadania pacjentów COVID" - informował z kolei poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. "Żadnych szczegółów nie poznaliśmy" - dodał w kolejnym wpisie.
Oczekiwania opozycji
Przed wejściem na spotkanie w budynku Kancelarii Premiera przedstawiciele poszczególnych klubów i kół opozycyjnych rozmawiali z dziennikarzami o swoich oczekiwaniach wobec rozmów.
- Idziemy tam z szacunku dla Polaków i po to, by odpytać premiera, jakie wreszcie działania chce podjąć. Idziemy odpytać pana premiera, jakie postulaty Rady Medycznej zrealizował, idziemy przepytać, czy przeprosi Polaków za 100 tysięcy zgonów. I za swoich PR-owców, którzy zarządzali pandemią zamiast ekspertów - zapowiedział wiceprzewodniczący PO Borys Budka.
Jakub Kulesza z Konfederacji mówił zaś, że zamierza domagać się od premiera, by zaniechano planów dotyczących wzmocnienia znaczenia paszportów covidowych. - Nie powinno w Polsce być żadnych paszportów covidowych, nie powinno być żadnej segregacji sanitarnej, nie powinno być żadnego podwójnego standardu co do tego, jak kogo traktować w szkole, w ochronie zdrowia, w firmie - mówił.
Wiary w merytoryczny charakter spotkania nie miała przed nim reprezentantka Polski 2050 Hanna Gil-Piątek. - Cały czas mamy taką nadzieję, ale prawdopodobnie zdajemy sobie sprawę, że będzie to niestety kolejne czcze gadanie i że to spotkanie niestety znowu rząd zmarnuje - stwierdziła.