"WSJ": Nowe fakty ws. śmierci rosyjskich oligarchów w Indiach

Pod koniec grudnia media informowały o śmierci dwóch rosyjskich oligarchów powiązanych z Kremlem. Rosjanie zmarli podczas wspólnych wakacji w Indiach. Według doniesień "The Wall Street Journal" w sprawie pojawiły się nowe ustalenia.

Władimir Putin i Paweł Antow
Władimir Putin i Paweł Antow
Źródło zdjęć: © East News, Twitter
Karina Strzelińska

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Nagła śmierć rosyjskich oligarchów, którzy byli powiązani z Kremlem wywołała szereg spekulacji. Od czasu brutalnej rosyjskiej inwazji w Ukrainie w tajemniczych okolicznościach zginęło już co najmniej 19 prominentnych rosyjskich polityków czy przedsiębiorców, wielu z nich krytykowało wojnę i działania Władimira Putina.

Indyjska policja prowadzi śledztwo ws. śmierci 65-letniego Pawła Antowa i 61-letniego Władimira Budanowa. Antow został znaleziony martwy przed hotelem w Indiach. Dwa dni wcześniej zmarł jego 61-letni towarzysz. Z ustaleń funkcjonariuszy policji ze stanu Orisa wynika, że Antow zmarł na skutek obrażeń, których doznał podczas upadku z hotelowego tarasu. Sekcja zwłok Budanowa wykazała, że przyczyną jego śmierci był rozległy zawał serca. Policjanci przesłuchali świadków, którzy podkreślili, że mężczyźni spożywali bardzo dużo alkoholu podczas swojego pobytu w hotelu Sai International. - Jeśli nie przestaną pić, to się zabiją - powiedział kierowca, który przewoził Rosjan, gdy dotarli do Indii, jak podaje "The Wall Street Journal".

Z oligarchami podróżowała para znajomych, która potwierdziła informacje o nadużywaniu przez nich alkoholu. Budanow i Antow awanturowali się i pili już na pokładzie samolotu z Moskwy do New Delhi.

Po śmierci Budanowa Antow zamknął się w swoim pokoju, nie jadł i nie pił. Multimilioner uczestniczył w kremacji przyjaciela, był przerażony i wstrząśnięty tym, co się stało. Kilka godzin po powrocie z uroczystości doszło do jego wypadku.

Indyjska policja postanowiła przeprowadzić na miejscu zdarzenia eksperyment procesowy, by odtworzyć, czy Antow na pewno nie został wypchnięty z tarasu. Śledczy powołali też biegłych, którzy przeprowadzą wywiady z bliskimi oligarchy, by ustalić jego stan psychiczny w chwili śmierci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prawnik Sądu Najwyższego i przedstawiciel opozycji Manish Tewari zakwestionował decyzję władz dot. zgody na kremację zmarłych Rosjan. Zezwolenie wydano zaledwie kilka dni po ich śmierci. Do jego wypowiedzi odniósł się ambasador Rosji w Indiach. "Doceniamy wysiłki władz indyjskich w dochodzeniu w sprawie śmierci dwóch obywateli Rosji w stanie Orisa. Tymczasem przydałoby się niektórym miłośnikom Herkulesa Poirota wyjaśnić, że kremacja w Rosji jest tak samo zwyczajowa jak pochówek" - napisał na Twitterze Denis Alipov.

Paweł Antow kilka miesięcy wcześniej skrytykował wojnę w Ukrainie. Stwierdził, że działania rosyjskiej armii to "terror", który uderza przede wszystkim w cywilów. Multimilioner ostatecznie wycofał się ze swoich słów i wyjaśnił, że jego wypowiedź to "niefortunne nieporozumienie", on sam "zawsze wspiera prezydenta" Putina i jego decyzje.

Wybrane dla Ciebie