"WSJ": Amerykanie ujawniają. Następny cel Ukrainy
Pojawiają się informacje, że Ukraina mogła rozpocząć oczekiwaną kontrofensywę. Według rosyjskich i amerykańskich urzędników w kilku punktach na linii frontu toczą się walki. Kijów nie potwierdził tych doniesień, za to Amerykanie zdradzają, co może być następnym celem sił Ukrainy.
Jak informuje "The Wall Street Journal", zdjęcia satelitarne pokazują, że Rosjanie zbudowali skomplikowaną sieć przeszkód na froncie. Są to okopy przeciwczołgowe, betonowe bariery zwane smoczymi zębami i pola minowe. Znajdują się one głównie w południowych regionach Zaporoża i Chersoniu, które zdaniem analityków najprawdopodobniej będą następnym celem ataków sił ukraińskich.
Według amerykańskich ekspertów ukraińskie wojska mogą przesunąć się wystarczająco daleko na południe, aby przeciąć most lądowy między Rosją a Krymem, który Moskwa okupuje od 2014 roku. Podkreślają oni dobre przygotowanie sił Ukrainy, jednak jak ostrzega sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg, lepiej nie lekceważyć rosyjskiej siły rażenia.
Obrona Rosji "stanowi wyzwanie" dla Ukrainy
Rosja zmobilizowała w ostatnim czasie setki tysięcy mężczyzn. Wielu świeżo upieczonych żołnierzy jest słabo zmotywowanych i ma tylko podstawowe przygotowanie, ale Moskwa ma nadzieję, że ich przewaga liczebna może okazać się decydująca. Zaś system obrony zbudowany przez Rosjan oceniany jest przez amerykańskich urzędników jako "znaczący i stanowiący wyzwanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski dron w akcji na froncie. Celem rosyjska ciężarówka
- Fizyczne przeszkody są tak dobre, jak dobre są wojska, które je obsadzają - mówią stratedzy wojskowi. - Bez zdecydowanych, reaktywnych sił wszystkie te okopy, blokady i pola minowe spowolnią, ale nie powstrzymają wyszkolonych, dobrze wyposażonych przeciwników - czytamy dalej w "The Wall Street Journal".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski