Wrze po wywiadzie Siergieja Ławrowa. Rosyjski MSZ oskarża Izrael o "wspieranie neonazistów"
Nie milkną echa po głośnym wywiadzie Siergieja Ławrowa we włoskiej telewizji "Rete 4". Szef rosyjskiej dyplomacji w czasie rozmowy nazwał Żydów "największymi antysemitami". Teraz rosyjskie MSZ wydało kuriozalne oświadczenie, w którym oskarża Izrael o "wspieranie neonazistów".
03.05.2022 | aktual.: 03.05.2022 17:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Siergiej Ławrow był gościem włoskiej telewizji "Rete 4". Dla rosyjskiego ministra spraw zagranicznych rozmowa była okazją do szerzenia propagandy zgodnej z linią Kremla. Wiele z jego tez było oburzających, co znalazło potwierdzenie w reakcjach wielu polityków.
"Najniższy poziom rasizmu"
"Słowa rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa są niewybaczalne, to najniższy poziom rasizmu wobec Żydów" - napisał w poniedziałek na Twitterze izraelski szef dyplomacji Jair Lapid w odpowiedzi na uwagi wygłoszone przez Ławrowa.
"Uwagi ministra spraw zagranicznych Ławrowa prezentują zarówno niewybaczalne, jak i skandaliczne stanowisko i ukazują okropną historyczną pomyłkę. Żydzi nie mordowali samych siebie w Holokauście. Oskarżanie samych Żydów o antysemityzm to najniższy poziom rasizmu" - dodał Lapid.
Zobacz także
Kuriozalne oskarżenia z Kremla pod adresem Izraela
Na odpowiedź Rosji nie trzeba było długo czekać. Rosyjski MSZ oskarżyło izraelski rząd o "wspieranie ukraińskiego reżimu neonazistowskiego".
"Uwagę przyciągnęły antyhistoryczne oświadczenia izraelskiego ministra spraw zagranicznych Jaira Lapida, które w dużej mierze wyjaśniają kurs obecnego rządu izraelskiego popierającego reżim neonazistowski w Kijowie" - napisano na Twitterze.
Ławrow w udzielonym w niedzielę wywiadzie dla włoskiej telewizji został zapytany, jak Rosjanie mogą "denazyfikować" Ukrainę - kraj, którego przywódca jest Żydem. Ławrow odparł, że "to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski miałby być Żydem, nie ma żadnego znaczenia". - Według mnie także Hitler miał żydowskie pochodzenie - stwierdził. Podsumował swoją wypowiedź, nazywając Żydów największymi antysemitami.
Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało rosyjskiego ambasadora na "poważną rozmowę" dotyczącą tych komentarzy - informuje agencja Reutera.
Źródło: PAP, pravda.com.ua