Wrocławskie cmentarze zapełnione. Miejsc starczy już tylko na ok. 8 lat
We Wrocławiu istnieje obecnie sześć cmentarzy komunalnych utrzymywanych przez miasto. Jak się okazuje, jest to niewystarczająca liczba. - Przy aktualnym zapotrzebowaniu na miejsca grzebalne, miejsc wystarczy na ok. 8 lat - przekazał Urząd Miejski Wrocławia.
Jak informuje Monika Dubec z biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia, na obecnych cmentarzach wciąż jest ok. ok. 11,5 tys. Według jej szacunków ma wystarczyć ich na ok. 8 lat.
Rozwiązaniem ma być budowa nowego cmentarza. Ma sąsiadować z istniejącym cmentarzem Grabiszyńskim - zlokalizowanym w dzielnicy Fabryczna we Wrocławiu.
- Obecnie trwa przetarg na aktualizację dokumentacji projektowej tej inwestycji. Poza tym planowana jest także rozbudowa cmentarza komunalnego o teren przylegający do zachodniej strony istniejącego już cmentarza przy ul. Kiełczowskiej, w dzielnicy Psie Pole we Wrocławiu - przekazała PAP Monika Dubec. Pierwsze pochówki na nowych cmentarzach mają się odbyć już w 2028 roku.
- Według aktualnych projektów cały cmentarz przy ul. Awicenny na ok. 30 hektarach pomieści ponad 86 tys. miejsc, w tym kolumbaria, sekcje urnowe, groby zasłużonych. Natomiast rozbudowana część Cmentarza Kiełczowskiego pomieści ok. 39 tys. miejsc - dodała urzędniczka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja na granicy z Niemcami. Finał kontroli polskiego auta
Obecnie funkcjonujące miejskie nekropolie są już w dużym stopniu zapełnione
Cmentarz na Psim Polu zapełniony jest w ok. 45 proc., Pawłowicki w 90 proc. Problem braku miejsc pojawia się także na cmentarzach parafialnych. Dodatkowo zwykle one są przeznaczone dla miejscowych parafian. Ks. Jan Kleszcz, proboszcz parafii św. Jerzego Męczennika i Podwyższenia Krzyża św. na wrocławskim Brochowie, przygotował nową kwaterę, gdzie grobowce są dostępne dla każdego.
- Zainwestowaliśmy w to duże pieniądze, pomogła jedna z dużych wrocławskich firm betoniarskich, udało się wykonać 240 dwuosobowych grobowców. Istnieje w nich także możliwość złożenia urn. To ukłon wobec ludzi, którzy ostatnio bardzo często próbują zbierać swoich zmarłych w jedno miejsce. Jest to ruch bardzo logiczny i sensowny - powiedział PAP ks. Jan Kleszcz.
Połowa pochówków to pochówki urnowe
Proboszcz zaznaczył, że planuje kolejne zmiany na cmentarzu parafialnym. - Inwestycja w grobowce miała być finansowym otwarciem bramy do remontu kaplicy i wybudowania kolumbariów. One też są tam zaprojektowane. Skłonni jesteśmy wykorzystać całe granice cmentarza, żeby przygotować tam kolumbaria. Teraz jest to nawet połowa pochówków i zapotrzebowanie na nisze urnowe jest dość duże - podkreślił ks. Jan Kleszcz.
Pochówki urnowe uchodzą za ekologiczne, bo tego typu groby zajmują mniej miejsca. Ważny jest też aspekt ekonomiczny. Grób urnowy kosztuje nawet dwa razy mniej niż tradycyjny.