Wrocław. To już dwa lata. Wrocławski Węzeł Kolejowy w powijakach
Równo dwa lata temu premier Mateusz Morawiecki z dumą uczestniczył w podpisaniu listu intencyjnego ws. rozwoju Wrocławskiego Węzła Kolejowego. Od tego momentu w tym zakresie nie poczyniono żadnych znaczących inwestycji.
28.06.2021 08:58
"Premier Morawiecki uczestniczy w uroczystym podpisaniu listu intencyjnego w sprawie wyrażenia woli współpracy na rzecz podjęcia działań w zakresie opracowania Wstępnego Studium Wykonalności dla Wrocławskiego Węzła Kolejowego" - tak brzmiała treść komunikatu, który w 28 czerwca 2019 roku opublikowała na Twitterze kancelaria premiera Mateusza Morawieckiego.
Wpis był tak enigmatyczny, że szybko został wyśmiany przez internautów. Przeciętny mieszkaniec Wrocławia nie wiedział tak naprawdę, jakie dokumenty zostały podpisane i co oznaczają dla przyszłości komunikacji zbiorowej w stolicy Dolnego Śląska. Po dwóch latach od tamtych wydarzeń wiadomo, że niewiele.
Wrocław. To już dwa lata. Wrocławski Węzeł Kolejowy w powijakach
Mniej enigmatyczne było przed dwoma laty PKP PLK, które w informacji prasowej tłumaczyło, że "wstępne studium wykonalności rozpozna potrzeby inwestycyjne w oparciu o dane podmiotów, korzystających i planujących korzystać z linii kolejowych na terenie węzła wrocławskiego". Zapowiadano też liczne konsultacje z samorządowcami i przewoźnikami.
Burze wrócą. "Już obserwujemy pewne drgnięcie w tym niekorzystnym kierunku"
"Opracowanie ma być podstawą do szczegółowego planowania projektów inwestycyjnych w perspektywie po 2020 roku" - zapowiadało PKP PLK.
Jeszcze dwa lata temu brano pod uwagę m.in. odbudowę stację Wrocław Świebodzki, która od lat jest nieużywana. Tymczasem nic w tym zakresie się nie zmieniło i zabytkowy dworzec przyjmuje jedynie handlowców przy okazji cotygodniowego bazaru.
Reaktywacja połączeń z Dworca Świebodzkiego sprawiłaby, że konieczne stałoby się postawienie dworca przy węźle grabiszyńskim, bo tam krzyżują się tory biegnące z tymi w stronę Dworca Głównego PKP. Dałoby to możliwość przesiadki na pociągi w innych kierunkach. Jednak o dworcu w tej lokalizacji cisza.
Przed dwoma laty PKP PLK informowało, że w ramach studium "przebudowa wrocławskiej linii średnicowej z opcją dobudowy czwartego toru, budowa bezkolizyjnych układów na wlotach linii średnicowej celem oddzielenia ruchu regionalnego, dalekobieżnego i towarowego oraz wykorzystanie obwodnicy towarowej do ruchu pasażerskiego". W tym zakresie też nie poczyniono żadnych kroków naprzód.
Wrocław. Jaka przyszłość kolei w mieście?
List intencyjny podpisany pod koniec czerwca 2019 roku miał przygotować wrocławską kolej do nowego rozdania w unijnym budżecie (2021-2027). W tej chwili wciąż nie znamy jednak odpowiedzi na kluczowe pytania - czy stworzone zostaną przystanki przy estakadzie w centrum Wrocławia, które dałyby możliwość wychodzenia z pociągu przy Arkadach? Czy w stolicy Dolnego Śląska powstanie tunel, który usprawniłby kursowanie pociągów i byłby tańszym rozwiązaniem niż metro?
Ostatnie miesiące przyniosły m.in. remont wiaduktu przy ul. Długiej, gdzie też powstała stacja Osobowice, co daje wrocławianom możliwość wysiadki w tym miejscu. Przeprowadzono też prace na stacji Wrocław Brochów, gdzie dworzec został dostosowany do realiów XXI wieku. W grudniu 2021 roku pociągi mają wrócić na trasę Wrocław-Świdnica, w podobnym okresie należy oczekiwać przejazdów na trasie z Wrocławia do Jelcza-Laskowic.
Poczynione inwestycje to jednak wciąż za mało, jak na potrzeby stolicy Dolnego Śląska. Zwłaszcza w obliczu szumnych zapowiedzi z czerwca 2019 roku.