Wrocław. Opozycjoniści w obronie ukaranego kardynała. "Współpraca z SB? Kłamliwy nonsens"
Dawni działacze opozycji, społeczne autorytety, dziś często z różnych stron układów politycznych, stają murem za Henrykiem Gulbinowiczem. W liście do Nuncjusza Apostolskiego w Polsce i władz kościelnych domagają się przedstawienia dowodów na winy duchownego i jego współpracę ze służbami bezpieczeństwa w PRL.
Sygnatariusze listu to między innymi Władysław Frasyniuk, legendarny przywódca dolnośląskiej "Solidarności", Bogdan Zdrojewski, w przeszłości prezydent Wrocławia i minister kultury, dwóch kolejnych prezydentów - Rafał Dutkiewicz i Stanisław Huskowski oraz kilkadziesiąt innych osób z zasługami w walce z komunizmem i w budowie wolnej Polski.
Grupa obrońców, zjednoczonych ponad współczesnymi podziałami sceny politycznej, staje razem w obronie skrzywdzonego, ich zdaniem, zmarłego kardynała, pozbawionego przez Nuncjaturę Apostolską godności biskupich, a przez radę miejską Wrocławia - w ślad za tymi restrykcjami Watykanu - tytułu honorowego obywatela.
Dawni działacze dolnośląskiej "S" zaapelowali do przedstawicieli papieża Franciszka, arcybiskupa Salvatore Pennacchio, prymasa Polski, arcybiskupa Wojciecha Polaka, metropolity wrocławskiego Józefa Kupnego i innych wysokich hierarchów kościelnych o zweryfikowanie oskarżeń o współpracę ze służbą bezpieczeństwa, nazywając je "kłamliwym nonsensem".
"W takim kształcie, w jakim funkcjonuje ono w przestrzeni medialnej, nie znajduje żadnego potwierdzenia w stanie badań. W przypadku kwestii o charakterze obyczajowym w przestrzeni publicznej, poza jednostkowym świadectwem o wątpliwej wiarygodności, brak jest jakichkolwiek konkretów. Dopiero wówczas będziemy w stanie przekonać się o zasadności wyroku - powziętego zaocznie i wydanego bez uzasadnienia - gdy dowiemy się, jaka była jego podstawa prawna w świetle prawa kościelnego, a także czy Kardynał Gulbinowicz miał możliwość odniesienia się do stawianych mu zarzutów i skorzystania z procedury odwoławczej" - apelują sygnatariusze.
List nie pozostawia wątpliwości co do charakteru relacji Henryka Gulbinowicza z wywiadem PRL - "Ze zgromadzonej i dostępnej w zasobach IPN dokumentacji wynika tylko i wyłącznie, że z księdzem, biskupem, a następnie arcybiskupem Henrykiem Gulbinowiczem prowadzony był jedynie tzw. dialog operacyjny, zaś On sam nigdy nie był 'osobowym źródłem informacji' - zaznaczają autorzy listu, uznając doniesienia za nadużycie propagandowe i "kapturowy" wyrok.
"Jako uczestnicy, a zarazem świadkowie tamtych czasów" przypominają ogromne zasługi kardynała, jego wsparcie dla idei "Solidarności" i ludzi tego ruchu, udzielane już od sierpniowego strajku w 1980 roku.
Wrocław. Opozycjoniści, działacze dolnośląskiej "Solidarności" z lat 80. pamiętają zasługi kardynała. Chcą zweryfikowania oskarżeń Nuncjatury Apostolskiej
Przypominają również realne czyny byłego metropolity - pomoc w ocaleniu 80 milionów złotych, środków wypłaconych z bankowych kont "S" tuż przed stanem wojennym, udzielanie pomocy materialnej i duchowej rodzinom internowanych, opieka nad wieloma inicjatywami wsparcia dla opozycji.
"Domagamy się wyjaśnień, i mamy do nich prawo, bo nie kierują nami, sygnującymi to przypomnienie, doraźne, utylitarne względy. Jedynie poczucie, że w chwilach trudnych należy dać świadectwo prawdzie. Pozostać przyzwoitym" - kwituje pismo.
Kardynał Gulbinowicz informację o karze Watykanu otrzymał 6 listopada. W tym samym dniu trafił do szpitala, w którym, nie odzyskawszy przytomności, zmarł 16 listopada. Jego pogrzeb odbył się w poniedziałek 22 listopada, w tajemnicy i tylko z udziałem najbliższej rodziny. Spoczął na cmentarzu w Olsztynie.