Dolny Śląsk. Protesty w Kudowie Zdroju
Kilkadziesiąt osób wyszło w sobotę na ulice, by domagać się zniesienia kwarantanny dla osób pracujących w Czechach. Do wystąpień doszło pomimo braku zgody na demonstrację. Organizatorzy początkowo odwołali umówione kilka dni wcześniej zdarzenie, jednak nie przekonało to większości demonstrantów.
25.04.2020 17:41
Pracownicy transgraniczni w Kudowie-Zdroju, podobnie jak mieszkańcy innych przygranicznych rejonów na kraju, zaplanowali protest przeciwko zamknięciu granic Polski. Znacznie im to utrudnia kontynuowanie pracy w miejscowościach przygranicznych.
Zachowując stosowne odległości pomiędzy sobą, demonstranci przyszli na granicę z transparentami z napisem „Chcemy pracować”. Protestujący zgromadzili się więc przy przejściu dla pieszych i w asyście policyjnych patroli spacerowali tą drogą.
Nie zablokowali jezdni, trasa przez granicę było przejezdna dla samochodów, więc TIR-y mogły bez przeszkód przedostać się z Czech do Polski i z Polski do Czech.
#
W Czechach w poniedziałek większość pracowników zakładów produkcyjnych wraca do pracy, uruchomione zostają fabryki. Zatrudnionych w nich jest wielu pracowników z Polski. Obecne przepisy uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie. Epidemia koronawirusa wstrzymała ruch graniczny. Polacy pracujący w Czechach muszą zdecydować się na trudny wybór - albo rezygnują z pracy, albo z powrotów po niej do swoich domów. W powiecie kłodzkim to dylemat prawie 8 tysięcy osób.
Granice zamknięte będą do 3 maja, z możliwością przedłużenia tego terminu. - Dzisiaj nie podjęliśmy decyzji o otwarciu granic, a raczej chcemy przedłużać ten reżim kontrolny, który dzisiaj cały czas jest utrzymywany - poinformował w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj także: Najstarsze drzewo w Polsce uratowane
*Zobacz także: *Kryzys wywołany przez koronawirusa. "Przenoszenie biznesu do sieci to teraz najgorętszy temat"