Dolny Śląsk. 1 września. „Będzie bezpieczny powrót do szkoły” - zapewnia kurator. A rodzice przerażeni

Jak będzie wyglądał ten rok szkolny - zastanawiają się rodzice uczniów. Ich wątpliwości budzi lektura zasad, publikowanych w sieci przez szkoły. Nawet punkt ustalający sposób reakcji personelu szkolnego w przypadku wystąpienia złego samopoczucia u jakiegokolwiek dziecka w szkole wywołuje dyskusje na forach.

Ustalenia są takie, że o niedyspozycjach ucznia muszą być zawiadomieni rodzice. Muszą oni w ciągu godziny stawić się po swoją pociechę w szkole. - A jak nie dojadę w godzinę, co będzie - niepokoi się w rozmowie z Wroclaw.wp.pl matka dwojga uczniów z wrocławskich podstawówek.

Szkoły jednak z całą pewnością nie będą wkraczać z restrykcjami. Dyrektorzy placówek sami czują się zagubieni. Decyzja o otwarciu szkół i powrocie do szkoły uczniów po trwającej od marca przerwie podjęta została przez resort nauki, ale o zamknięciu szkoły w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia rozprzestrzenieniem wirusa zadecydować będą musieli sami dyrektorzy.

-Będzie bezpiecznie - zapewnia tymczasem dolnośląski kurator oświaty, Roman Kowalczyk. I przekonuje, że władze oświatowe zrobiły wszystko, by dzieci mogły uczyć się bezpiecznie w czasach trwania pandemii koronawirusa. Uważa, że wystarczy, by kadra w szkołach „świeciła przykładem”.

- Ważne, by praktykować te zasady higieny, które są powszechnie znane. Jeżeli my, kadra i my, rodzice będziemy świecić przykładem, to i młodzież się przyuczy, a przez to w szkołach będzie bezpiecznie - mówi kurator.

Szkolne zasady wprowadzane przez kuratorium opracowane zostały wraz z przedstawicielami Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. Jacek Klakocar, szef sanepidu również jest spokojny, że początek roku szkolnego i kolejne miesiące nauki przebiegać będą spokojnie i bezpiecznie. Zapewnił również, że powiatowe stacje będą do dyspozycji dyrektorów szkół, którzy zawsze mogą konsultować wszystkie działania.

We wtorek okaże się, jak do wszystkich przepisów obowiązujących w szkołach przystosują się uczniowie. W niektórych wrocławskich placówkach takie jednorazowe eksperymenty, obrazujące metody funkcjonowania z zachowaniem dystansu między uczniami, już się odbyły przed wakacjami. Rozdanie świadectw w wielu szkołach zdecydowano się przeprowadzić w realnych wymiarach.

- U nas w szkole tak właśnie było. Spotkaliśmy się na boisku, dzieci nawet potraktowały to utrzymanie odległości jako zabawę - mówi mama uczniów. - Jednak na dłuższą metę może być ciężko. Już teraz pogoda na dworze jest taka, że trzeba będzie wejść do klas, przemieszczać się po ciasnych korytarzach szkolnych. A już lekcji wychowania fizycznego kompletnie nie umiem sobie wyobrazić - mówi.