Bielawa. Ciało kobiety w kompostowniku. Zatrzymano jej syna

Jak informuje Radio Wrocław, w dolnośląskiej Bielawie doszło do brutalnego morderstwa. Zaczęło się od zgłoszenia zaginięcia starszej kobiety. Przed dwoma dniami do funkcjonariuszy policji zgłosił się 44-letni mężczyzna, który podał dokładny rysopis i numer telefonu matki.

Policjanci zaczęli analizować dane z telefonu komórkowego i odkryli, że znajduje się on w ciągłym ruchu. Urządzenie zostało zarejestrowane we Wrocławiu, Świdnicy i Bielawie. W pewnym momencie mundurowym udało się ustalić dokładne miejsce, w którym znajduje się komórka. Był to autobus komunikacji miejskiej - informuje Radio Wrocław.

Jak się okazało, autobusem podróżowała jedynie... torebka starszej kobiety, co miało zmylić policję i podrzucić jej fałszywy trop.

Podejrzanie zachowanie syna poszukiwanej kobiety doprowadziło do tego, że policjanci zaczęli sprawdzać wszystkie miejsca, w których lubiła ona przebywać. Jedną z takich lokalizacji były ogródki działkowe w Bielawie. Tam też dokonano makabrycznego odkrycia - w kompostowniku znajdowało się jej skrępowane ciało.

Podczas przesłuchania syn zamordowanej kobiety zmieniał swoje zeznania - raz się przyznawał do zbrodni, by po chwili temu zaprzeczać. Jak powiedział Radiu Wrocław prokurator Emil Wojtyra, 44-latek został zatrzymany i czeka go rozprawa przed sądem. Śledczy najprawdopodobniej będą wnioskować o tymczasowy areszt dla mężczyzny.

źródło: Radio Wrocław