PolskaWrocław. Manifestacja po śmierci 34-latka. Tłum: "Mordercy"

Wrocław. Manifestacja po śmierci 34‑latka. Tłum: "Mordercy"

Kolejny protest po śmierci 34-latka, który zginął wskutek policyjnej interwencji, zorganizowano we Wrocławiu. Tłum skandował: "Mordercy!". Po tym, jak manifestanci w Lubinie zaatakowali policjantów koktajlami Mołotowa, zatrzymano 57 osób.

Policja zatrzymała jedną z osób manifestujących we Wrocławiu
Policja zatrzymała jedną z osób manifestujących we Wrocławiu
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

09.08.2021 19:18

"Policja znów zabiła" - głosił jeden z transparentów, a tłum skandował: "Mordercy! Mordercy!" pod Komendą Wojewódzką Policji we Wrocławiu, gdzie w poniedziałek popołudniu zebrało się kilkadziesiąt osób.

To kolejny protest po wydarzeniach z Lubina, gdzie kilka dni wcześniej po interwencji mundurowych zmarł 34-letni mężczyzna.

Jak informuje reporterka Radia Zet, podczas manifestacji we Wrocławiu zatrzymano jedną osobę.

Mężczyzna zginął wskutek policyjnej interwencji

Przypomnijmy, że do feralnej interwencji mundurowych doszło w piątek na ul. Traugutta w Lubinie. Wezwała ich matka 34-latka, który był pobudzony i - jak sama poinformowała - mógł być pod wpływem narkotyków, których nadużywał.

"We wskazanym miejscu policjanci zastali agresywnego mężczyznę, którego próbowali uspokoić i wylegitymować. Ten jednak nie reagował na polecenia, był bardzo agresywny i niezwykle pobudzony. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny zastosowano wobec niego chwyty obezwładniające oraz kajdanki" - pisze biuro prasowe Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Na fragmentach nagrań, które opublikowano w sieci, widać jak mężczyznę próbuje obezwładnić aż trzech funkcjonariuszy. Przyciskają go do ziemi kolanami. Ten krzyczy i próbuje się wyrwać. Ostatecznie traci przytomność, a po dwóch godzinach umiera w szpitalu.

Policjantów zaatakowano koktajlami Mołotowa. Zatrzymano 57 osób

Pierwsze manifestacje w związku ze śmiercią 34-latka odbyły się pod komendą w Lubinie. W kierunku budynku oraz funkcjonariuszy poleciały kamienie i koktajle Mołotowa.

"Straż Pożarna, która przyjechała ugasić pożar, nie mogła wykonać swoich działań, gdyż ich wóz został zaatakowany przez skandujący tłum i obrzucony kamieniami. Podobnie było z karetką pogotowia" - informuje biuro prasowe KPP.

Wobec protestujących użyto gazu łzawiącego, broni gładkolufowej oraz armatki wodnej. W sumie zatrzymano 57 osób.

Zobacz także
Komentarze (248)