Wrak statku odnaleziony na Antarktydzie po 107 latach. Historyk: to było jak cud
Zespół naukowców z Wielkiej Brytanii odnalazł w sobotę (5 marca) na dnie morza Weddela wrak Endurance, który zatonął w 1915 r. Znajduje się na głębokości 3008 metrów, około 6,5 kilometra od prawdopodobnej lokalizacji, którą naukowcy określili na podstawie archiwalnych zapisków członków misji Endurance z 1915 roku. Zespół badawczy udostępnił agencji Associated Press nowe nagrania, na których zobaczyć można wrak w całej okazałości. Statek pod dowództwem sir Ernesta Shackletona wyruszył w 1914 roku na misję odkrycia lądowego przejścia na Antarktydę. Wyprawa nie powiodła się jednak i załoga musiała opuścić Endurance i ratować się wędrując najpierw pieszo, a następnie użyć łodzi ratunkowych. Ekspedycja badawcza naukowców wyruszyła z Republiki Południowej Afryki na lodołamaczu Agulhas II, w poszukiwaniu zaginionego od 107 lat wraku. Po około 2 tygodniach poszukiwań udało im się go zobaczyć na kamerach głębinowych. Historyk Dan Snow podczas rozmowy z agencją Associated Press podkreślił, że udało się odnaleźć statek Shackletona dokładnie 100 lat po jego śmierci w 1922 roku. Dodał również, że zespół badawczy był bardzo zaskoczony stanem, w jakim znajduje się wrak. - Kiedy ekspedycja go odkryła, to było jak cud. Nie mogliśmy uwierzyć w stan statku. Statek jest więc niemal doskonale zachowany - powiedział. Zdaniem specjalistów, wynika to prawdopodobnie z bardzo zimnej temperatury na dnie morza Weddella, która sprawia, że nie wykształciły się tam głębinowe organizmy, które doprowadziłyby do rozkładu materiałów, z których zbudowany jest statek.