Wpis Zbigniewa Ziobry. Lekarze są zgodni

- Nowotwory złośliwe przełyku rozpoznaje się dość późno, dlatego podstawą są regularne badania. Im wcześniej rozpoznamy chorobę, tym lepiej - mówi Cezary Szczylik, profesor nauk medycznych specjalizujący się w onkologii i hematologii. Tym samym przyłącza się do apelu Zbigniewa Ziobry, który w sobotę opublikował zdjęcie ze szpitala i opisał szczegóły swojej choroby.

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro
Źródło zdjęć: © Twitter
Mateusz Dolak

16.03.2024 15:29

Zbigniew Ziobro w sobotę potwierdził że lekarze usunęli mu większość przełyku i część żołądka - ze względu na chorobę nowotworową.

"Po wyczerpującej radio i chemioterapii oraz immunoterapii, przeszedłem ciężką operację, która objęła klatkę piersiową, jamę brzuszną i mięśniową oraz szyję" - przyznał w serwisie X.

Polityk przekazał, że wciąż ma pewne trudności z mówieniem i oddychaniem. "Ale żyję. To jest najważniejsze! Lekarze ocenili operację jako trudną, ale udaną" - napisał w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Choroba Zbigniewa Ziobry. Apel lekarzy do pacjentów

Do apelu Zbigniewa Ziobry przyłączają się w rozmowie z WP lekarze. - Nowotwory przełyku rozpoznaje się dość późno. Jeżeli pojawiają się objawy takie jak chrypa, ciągłe zmęczenie czy nagła utrata wagi, to powinniśmy udać się na badania - zaleca prof. Cezary Szczylik.

- To mogą być też dolegliwości, które zwykle miewamy. Czasami może boleć nas gardło, możemy mieć też wrażenie posiadania "kluski w gardle". Jeżeli te objawy utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie powinno nas to zaniepokoić - dodaje dr Tomasz Filipowicz.

Leczenie każdego pacjenta z nowotworem przełyku przebiega według indywidualnego scenariusza, ale zazwyczaj najpierw odbywa się leczenie systemowe, czyli chemio-, radio- i immunoterapia. - Takie postępowanie służy zniszczeniu odległych przerzutów i umożliwia późniejsze wyoperowanie radykalne - tłumaczy prof. Szczylik.

- Zależy też w jakiej części przełyku znajduje się nowotwór. Leczenie w każdym przypadku przebiega inaczej i wiąże się z innym stopniem ryzyka dla pacjenta - twierdzi dr Filipowicz. Czas leczenia również zależy od indywidualnych czynników i może trwać nawet rok lub dłużej.

Lekarze są zgodni, że najważniejsza jest profilaktyka w postaci gastroskopii. W Polsce na to badanie jednak trzeba bardzo długo czekać, a do specjalistycznych poradni obowiązują bardzo duże kolejki.

- Trzeba zaznaczyć jednak, że nasza populacja nie jest tak mocno narażona jak np. populacja azjatycka, gdzie badania wykonuje się raz w roku - podsumowuje dr Filipowicz.

Czytaj też:

Zobacz także
Komentarze (2185)