Pikantne e-maile
W listopadzie 2013 roku dwóch ochroniarzy prezydenta USA zostało odsuniętych od służby w związku z zarzutami o napastowanie seksualne. Do zdarzenia doszło w maju w luksusowym hotelu Hay-Adams w Waszyngtonie (na zdjęciu). Personel hotelu w godzinach nocnych zgłosił do Białego Domu, że jeden z agentów domaga się dostępu do pokoju. Jak wykazał wewnętrzny raport Secret Service, wysoki rangą funkcjonariusz Ignacio Zamora próbował ponownie wejść do pokoju kobiety, którą wcześniej poznał w hotelowym barze, ponieważ podczas wcześniejszej wizyty zostawił tam jeden nabój ze służbowej broni. Kobieta nie chciała wpuścić go do środka.
W rezultacie wszczęto wewnętrzne dochodzenie, które ujawniło dalsze kompromitujące szczegóły. Okazało się, że wspomniany mężczyzna wysyłał jednej ze swoich podwładnych "niewłaściwe i niedwuznaczne" e-maile zawierające sugestie seksualne. Przy okazji znaleziono wiadomości podobnej treści wysyłane do tej samej kobiety także przez innego agenta o tej samej randze - Timothy'ego Barraclough.
W efekcie Barraclough został usunięty ze stanowiska, a Zamora wyrzucony ze służby. Zwolniony agent w przeszłości był odpowiedzialny za bezpieczeństwo poprzedniej pierwszej damy Laury Bush, która w autobiografii chwaliła jego służbę.