Angela Merkel dyryguje polską premier
Faux pas Ewy Kopacz można, zdaniem Zielińskiego, wytłumaczyć na kilka sposobów: albo żaden z doradców nie udzielił jej stosownych informacji, albo pani premier uznała, że poradzi sobie sama, albo zawiniło nieodpowiednie obuwie na czerwonym dywanie. Czyżby panią premier przerosło chodzenie w szpilkach?
- A wystarczyło podejrzeć jak wygląda ceremonia powitalna w trakcie wizyty zagranicznej: gospodarz spotkania towarzyszy gościowi mając go po swojej prawej stronie, ale przed podejściem do kompanii honorowej gospodarz zamienia się miejscami z gościem, aby ten mógł być bliżej żołnierzy i odebrać honory - wskazuje Zieliński.
Swoją drogą to nie była jedyna okazja, kiedy na Ewie Kopacz zemściło się noszenie uwielbianych przez nią wysokich obcasów, które towarzyszą jej niemal codziennie. Tuż przed wylotem do Brukseli w pierwszą zagraniczną podróż zgubiła but, co skrzętnie udokumentowali fotoreporterzy. - Dobrze, że sobie nogi nie skręciłam. To będzie szczęśliwa wizyta - żartowała Kopacz.