PolskaWP: "IV Rzesza", Mejza, koronawirus i mobilizacja. Wiemy, co Kaczyński mówił za zamkniętymi drzwiami

WP: "IV Rzesza", Mejza, koronawirus i mobilizacja. Wiemy, co Kaczyński mówił za zamkniętymi drzwiami

Zaskakujące uderzenie w aktualną politykę Niemiec to jedna z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, którą posłowie partii rządzącej najlepiej zapamiętali po środowym posiedzeniu klubu PiS. Według naszych rozmówców Kaczyński miał stwierdzić, że... "Niemcy chcą budować IV Rzeszę". Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że wystąpienie miało mobilizować do bezwarunkowej obecności podczas sejmowych głosowań. Pojawił się również temat pandemii i sprawy wiceministra Łukasza Mejzy.

Podczas posiedzenia klubu PiS z ust Jarosława Kaczyńskiego miały paść zaskakujące słowa o Niemczech
Podczas posiedzenia klubu PiS z ust Jarosława Kaczyńskiego miały paść zaskakujące słowa o Niemczech
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski
Patryk Michalski

Nadzwyczajne posiedzenie klubu PiS z udziałem Jarosława Kaczyńskiego zostało zapowiedziane w środę rano, o czym pierwsi poinformowaliśmy w Wirtualnej Polsce. Posłowie PiS w SMS-ach przeczytali, że na spotkaniu pojawi się Jarosław Kaczyński i "obecność jest obowiązkowa". Rozmowy rozpoczęły się chwilę po godzinie 19 w Sali Kolumnowej w Sejmie.

Według naszych rozmówców Jarosław Kaczyński przede wszystkim przywoływał posłów do porządku, podkreślając, że sytuacja polityczna nie jest łatwa, dlatego oczekuje nadzwyczajnej mobilizacji. Jedyne słowa, których posłowie się nie spodziewali, dotyczyły Niemiec, a miały paść w kontekście napiętej sytuacji między Warszawą a europejskimi stolicami. Jak mówi nam jeden z posłów, Jarosław Kaczyński stwierdził, że "Niemcy chcą budować IV Rzeszę". Drugi potwierdza, że "słowa o IV Rzeszy w kontekście polityki Niemiec padły".

O kontrowersyjnych słowach Jarosława Kaczyńskiego poinformował również Wojciech Szacki, szef działu politycznego Polityka Insight, który przywołał zasłyszany cytat prezesa PiS: "Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy - powiedział Jarosław Kaczyński na posiedzeniu klubu PiS. I dostał owację". Dziennikarz dopytywał, czy to żart, "ale poseł PiS zapewnia, że tak właśnie prezes powiedział" - napisał.

Nasi rozmówcy również potwierdzają, że słowa "nie padły w sytuacji, którą można byłoby interpretować jako żart".

Mejza, pandemia i mobilizacja

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mają wątpliwości, że celem spotkania było zwarcie szeregów i ostrzeżenie, że nie ma mowy o nieobecnościach podczas sejmowych głosowań. - Usłyszeliśmy, że żadne nasze aktywności w terenie czy spotkania nie są usprawiedliwieniem dla nieobecności - mówi jeden z posłów. - To tradycyjna metoda mobilizacji. Wszystkie ręce na pokład, nie możemy sobie pozwolić na przegrane głosowania, bo musimy udowodnić, że mamy większość - dodaje nasz kolejny rozmówca.

Z ust Jarosława Kaczyńskiego padło też nazwisko Łukasza Mejzy. Po ujawnieniu przez dziennikarzy Wirtualnej Polski, że prowadzona przez obecnego wiceministra sportu firma oferowała leczenie nieuleczalnie chorych za dziesiątki tysięcy dolarów, coraz większa grupa posłów domaga się dymisji. - Żadna konkretna deklaracja w naszej obecności nie padła. Jarosław Kaczyński wspomniał, że wśród wielu problemów, z którymi się mierzymy, jest sprawa wiceministra Mejzy - słyszymy.

Jeszcze przed posiedzeniem klubu Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarkę "Gazety Wyborczej" Justynę Dobrosz-Oracz, czy nie czuje się zakładnikiem Łukasza Mejzy, zapewnił, że "nie jest niczyim zakładnikiem".

Według naszych ustaleń - mimo wcześniejszych zapowiedzi szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, że na spotkaniu pojawi się minister zdrowia Adam Niedzielski i jego zastępca Waldemar Kraska - ministrowie nie zabierali głosu. - Być może nie zauważyłem ministra Niedzielskiego, ale głosu na pewno nie zabierał - przekonuje poseł partii rządzącej. Nie było też mowy o zapowiadanym przez PiS projekcie ustawy, który pracodawcom miałby dać prawo weryfikowania, czy pracownik jest zaszczepiony.

O IV fali i trudnej sytuacji COVID-owej mówił za to Jarosław Kaczyński, który miał przekonywać do racjonalnych działań i podkreślać, jak ważne są szczepienia. - Prezes sporo uwagi poświęcił sytuacji epidemicznej, zachęcał do rozsądku, wspominał o szczepieniach, ale żadnych nowych informacji nie było. Prezes PiS poinformował, że z powodu dużej liczby zakażeń w tym roku klub rezygnuje z organizacji tradycyjnego partyjnego spotkania opłatkowego, które co roku zwyczajowo odbywało się przed Bożym Narodzeniem - słyszymy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5751)