"Sam chciałbym wiedzieć". Adam Z. zabiera głos

Sąd Okręgowy w Poznaniu po raz trzeci uniewinnił Adama Z. w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Wyrok nie jest prawomocny, a sam oskarżony wciąż nie zna prawdy o tamtej nocy.

Adam Z.
Adam Z.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Jakub Kaczmarczyk

Co musisz wiedzieć?

  • Sąd Okręgowy w Poznaniu po raz trzeci uniewinnił Adama Z. w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Wyrok nie jest prawomocny, co oznacza, że prokuratura może złożyć apelację.
  • Adam Z. w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że nie pamięta, co wydarzyło się tamtej nocy. Podkreślił, że próbował różnych sposobów, by dowiedzieć się prawdy.
  • Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r., a jej ciało wyłowiono z Warty kilka miesięcy później. Sprawa wciąż budzi wiele emocji.

Jakie są odczucia Adama Z. po uniewinnieniu?

- Próbowałem już wielu rzeczy, żeby się dowiedzieć, co mogło się tam wydarzyć, ale nie wiem. Nie pamiętam - powiedział we wtorek Adam Z. Mimo trzykrotnego uniewinnienia, sprawa wciąż nie jest dla niego zamknięta.

Pytany, czy biorąc pod uwagę wyroki sądów w tej sprawie, ma wrażenie, że to porażka prokuratury, że przez te lata "próbowano go wrobić", odpowiedział, że nie wie, że to kwestie, o które należy pytać jego obrońców.

Adam Z. nie wyklucza, że prokuratura złoży apelację. - Sądzę, że oni nie mogli się poddać i na pewno jeszcze złożą apelację, więc dalej się nie będą poddawać. Taka ich praca - stwierdził. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do prokuratury, która może kontynuować postępowanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

Szejna do dymisji? "Najważniejsze jest to, żeby wyjaśnić temat"

Jak Adam Z. radzi sobie z życiem po oskarżeniach?

Adam Z. przyznał, że mimo uniewinnienia, wciąż odczuwa piętno zarzutów. - Chodzi to za mną. Nie raz czy to na facebooku, czy na innych portalach społecznościowych, ktoś mi napisze, że jestem mordercą - powiedział. Mimo to, stara się prowadzić normalne życie, mając pracę i miejsce do mieszkania. Podkreślił również, że Ewa Tylman była jego dobrą koleżanką i jej brak jest dla niego odczuwalny.

- Próbowałem już wielu rzeczy, żeby się dowiedzieć, co mogło się tam wydarzyć, ale nie wiem. Nie pamiętam - powiedział we wtorek Adam Z.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)