"Sam chciałbym wiedzieć". Adam Z. zabiera głos

Sąd Okręgowy w Poznaniu po raz trzeci uniewinnił Adama Z. w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Wyrok nie jest prawomocny, a sam oskarżony wciąż nie zna prawdy o tamtej nocy.

Adam Z.
Adam Z.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Jakub Kaczmarczyk
Tomasz Waleński

Co musisz wiedzieć?

  • Sąd Okręgowy w Poznaniu po raz trzeci uniewinnił Adama Z. w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Wyrok nie jest prawomocny, co oznacza, że prokuratura może złożyć apelację.
  • Adam Z. w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że nie pamięta, co wydarzyło się tamtej nocy. Podkreślił, że próbował różnych sposobów, by dowiedzieć się prawdy.
  • Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r., a jej ciało wyłowiono z Warty kilka miesięcy później. Sprawa wciąż budzi wiele emocji.

Jakie są odczucia Adama Z. po uniewinnieniu?

- Próbowałem już wielu rzeczy, żeby się dowiedzieć, co mogło się tam wydarzyć, ale nie wiem. Nie pamiętam - powiedział we wtorek Adam Z. Mimo trzykrotnego uniewinnienia, sprawa wciąż nie jest dla niego zamknięta.

Pytany, czy biorąc pod uwagę wyroki sądów w tej sprawie, ma wrażenie, że to porażka prokuratury, że przez te lata "próbowano go wrobić", odpowiedział, że nie wie, że to kwestie, o które należy pytać jego obrońców.

Adam Z. nie wyklucza, że prokuratura złoży apelację. - Sądzę, że oni nie mogli się poddać i na pewno jeszcze złożą apelację, więc dalej się nie będą poddawać. Taka ich praca - stwierdził. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do prokuratury, która może kontynuować postępowanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szejna do dymisji? "Najważniejsze jest to, żeby wyjaśnić temat"

Jak Adam Z. radzi sobie z życiem po oskarżeniach?

Adam Z. przyznał, że mimo uniewinnienia, wciąż odczuwa piętno zarzutów. - Chodzi to za mną. Nie raz czy to na facebooku, czy na innych portalach społecznościowych, ktoś mi napisze, że jestem mordercą - powiedział. Mimo to, stara się prowadzić normalne życie, mając pracę i miejsce do mieszkania. Podkreślił również, że Ewa Tylman była jego dobrą koleżanką i jej brak jest dla niego odczuwalny.

- Próbowałem już wielu rzeczy, żeby się dowiedzieć, co mogło się tam wydarzyć, ale nie wiem. Nie pamiętam - powiedział we wtorek Adam Z.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)