Wołodymyr Zełenski: Donald Trump nie wywierał na mnie presji
Demokraci chcą usunąć prezydenta USA ze stanowiska. Biały Dom ujawnił fragment rozmowy liderów USA i Ukrainy, w której Donald Trump miał nadużyć swoich uprawnień. Teraz do całej sytuacji odniósł się Wołodymyr Zełenski, który jednoznacznie skomentował całe zamieszanie.
25.09.2019 23:30
Wołodymyr Zełenski zapewnił na spotkaniu z mediami, że rozmowa, o której mówi teraz cały świat, była zwykłą wymianą opinii. Podkreślił, że Donald Trump nie wywierał na niego jakiejkolwiek presji.
- Nie chce być wplątywany w demokratyczne wybory prezydenckie w USA - podkreślił Zełenski. Powiedział także, że Ukraina nie potrzebuje pomocy, ale wsparcia USA i krajów europejskich w "zatrzymaniu wojny", jaka toczy się na wschodzie jego kraju. - Nikt nie jest w stanie wywrzeć na mnie presji, ponieważ jestem prezydentem niepodległego państwa - podkreślił.
Ukraiński prezydent odniósł się w ten sposób do reakcji części amerykańskich polityków na opublikowanie treści jego rozmowy z Donaldem Trumpem z 25 lipca. Trump miał poprosić Zełenskiego o rozpoczęcie śledztwa ws. swojego konkurenta z Partii Demokratycznej - Joe Bidena. Syn tego polityka pracował dla ukraińskiego potentata gazowego. Według doniesień medialnych Trump podczas rozmowy miał zagrozić wstrzymaniem amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, jeśli takie śledztwo formalnie nie zostanie wszczęte.
W środę Biały Dom postanowił ujawnić szczegóły rozmowy dwóch liderów. Są to jedynie notatki urzędników, którzy przysłuchiwali się dyskusji. Demokratka Nancy Pelosi po zamkniętym spotkaniu z parlamentarzystami swojej partii ogłosiła wszczęcie formalnego śledztwa ws. impeachmentu Trumpa.
"Staliśmy się elementem kampanii politycznej w USA" - piszą teraz ukraińskie media. "Znaleźliśmy się w krzyżowym ogniu i będzie bardzo trudno wyjść z tej sytuacji bez szwanku” - dodają.
Źródło: WP, rp.pl