Wojsko izraelskie w Nablusie
Kilkadziesiąt czołgów izraelskich wjechało w piątek przed świtem do palestyńskiego miasta Nablus, na
Zachodnim Brzegu Jordanu.
21.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według świadków, do Nablusu wjechało z trzech stron jednocześnie około 50 czołgów, transportery opancerzone oraz buldożery. Część z pojazdów otoczyła obóz dla uchodźców palestyńskich Balata, na obrzeżach Nablusu. Inne pojechały w kierunku siedziby miejscowych władz.
W zachodniej części miasta żołnierze izraelscy sporadycznie otwierali ogień, ale nie ma doniesień, czy natrafili na opór Palestyńczyków. W Nablusie wprowadzono godzinę policyjną.
Świadkowie mówią, że żołnierze izraelscy rozbili namioty na wzgórzu pod Nablusem, co zdaje się oznaczać, że pozostaną w tym rejonie dłużej.
Akcja armii izraelskiej nastąpiła w kilka godzin po wtargnięciu dwóch uzbrojonych Palestyńczyków na teren pobliskiego osiedla żydowskiego Itamar. Napastnicy zabili tam sześć osób, a cztery ranili. Troje z zabitych to dzieci. W zamachu zginęła też ich matka.
Żołnierze izraelscy zastrzelili jednego z napastników. Drugi - według agencji Reutera - zdołał uciec. Odpowiedzialność za zamach wzięła na siebie radykalna organizacja pod nazwą Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny.
Zamach w Itamar to trzeci poważny atak na Izraelczyków w ciągu ostatnich trzech dni. Poprzedziły go samobójcze zamachy bombowe w Jerozolimie, w których zginęło 26 osób.(ck)