Wojna w Ukrainie. "Od początku inwazji w Mariupolu zginęło 2400 osób"
2400 osób zginęło w Mariupolu, portowej metropolii w południowo-wschodniej Ukrainie, od początku rosyjskiej inwazji - twierdzi portal informacyjny Nexta.
17.03.2022 | aktual.: 17.03.2022 04:37
Według informacji podawanych przez ukraińskie media w Mariupolu od prawie dwóch tygodni nie ma prądu, gazu ani wody. W oblężonym mieście przebywa teraz około 400 tys. osób, temperatury w ciągu nocy sięgają minus 5 stopni.
Przypomnijmy, do najbardziej tragicznego dotychczas zdarzenia doszło w środę wieczorem. Wśród obiektów bombardowanych przez Rosjan znalazły się m.in. teatr i budynki basenu, pod gruzami znajdowały się kobiety z dziećmi i kobiety w ciąży - poinformował na Facebooku Pawło Kyryłenko, szef władz obwodu donieckiego. Budynek teatru był oznaczony widzianym z powietrza napisem "Dzieci".
Nawet 1200 osób może być pod gruzami zbombardowanego przez Rosjan Teatru Dramatycznego w Mariupolu — informował krótko po wybuchu zastępca burmistrza Serhij Irłow.
"Kolejna potworna zbrodnia wojenna w Mariupolu. Zmasowany rosyjski atak na Teatr Dramatyczny, w którym ukrywały się setki niewinnych cywilów. Budynek jest teraz całkowicie zrujnowany. Rosjanie nie mogli nie wiedzieć, że to schron cywilny" - napisał tuż po ataku szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba.
W środę udało się ewakuować z miasta 11 000 osób - poinformowała rada miejska Mariupola, opuścili oni miasto w kolumnie około 2500 samochodów osobowych, która wyjechała z Mariupola w kierunku Zaporoża.