Włochy. Gigantyczne pożary na Sardynii. Apel o międzynarodową pomoc
Sardynia walczy z wielkim żywiołem. Pożary zniszczyły tam 20 tysięcy hektarów lasów, gajów oliwnych i upraw. Ewakuowano ponad 1500 osób. Włoskie władze zaapelowały do sąsiednich krajów o pomoc.
26.07.2021 06:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Płomienie pojawiły się w sobotę w okolicach miasta Montiferru, a następnie ogarnęły tereny o długości 50 kilometrów w stronę prowincji Ogliastra. W miejscowościach Cuglieri, Porto Alabe i San Leonardo ewakuowano ponad 1500 mieszkańców i turystów.
Pożary nadal nie zostały ugaszone. Walczy z nimi 7,5 tys. strażaków, ochotników i przedstawicieli Obrony Cywilnej wspieranych przez Czerwony Krzyż, karabinierów i policjantów. W akcji uczestniczy kilkanaście samolotów.
Sytuację dodatkowo komplikuje silny wiatr, który podsyca ogień. Nie ułatwiają też wysokie temperatury.
Zobacz także: Wielka powódź w Niemczech. Dramatyczne relacje. "Byliśmy zdani tylko na siebie"
Włochy proszą o pomoc
Christian Solinas, gubernator Sardynii, nazwał to "bezprecedensową katastrofą". Zapewnił przy tym, że władze wyspy robią wszystko, by pomóc dotkniętym przez pożary mieszkańcom.
Z kolei Luigi Di Maio, szef MSZ Włoch, oświadczył, że służby ochrony ludności poprosiły inne kraje europejskie o dostarczenie samolotów do walki z ogniem. Dwie takie maszyny już opuściły Francję.
Władze Sardynii zamierzają wystąpić do rządu o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Na tę chwilę nie można jeszcze jednak dokładnie oszacować wszystkich strat.
Zobacz także: Kabina się stopiła. Potężny pożar na S8
Źródło: PAP/Rai News